moje dziecko ma różniste pomysły, ale chyba każdy dwulatek ma głowę pełną szaleństw
Jest łobuziarą taką słodką, a od kilku dni łazi za mną krok w krok, mąż się nawet śmieje, że ona się o mnie lepi. Usiąde na kanapie a ona dosłownie po mnie skacze, jem coś a ona wyciąga z mojego talerza mimo, że ma to samo. Nawet z toalety normalnie skorzystać nie mogę, gasi mi światło, narazie dosięga na tyle, że wciaz gasi. Ale z drugiej str to takie fajne, taki rozrabiak
Teraz ja isze tego posta siedzi mi pod biurkiem i gryzie w stopę, albo wrzuca na klawiaturę ózne rzeczy, a to swoją maskotkę, a to pilota od TV, ciągnie za myszkę od komputera