no to i ja będę musiała spróbować tej ryby. A z ryb takich do smażenia to właśnie najbardziej panga mi smakuje.
Nigdzie dziś nie byłam, nic nie zrobiłam. Brzuch nadal twardy i pobolewa ale staram się nie panikować. Leżę sobie i trochę się nudzę. Oglądałam tv ale o tej porze nic ciekawego nie ma. Jak mąż wróci z pracy to pewnie film na kompie obejrzymy bo ściągnęłam kilka fajnych.
Jutro M. idzie na wieczór kawalerski więc spędzę wieczór sama

pokazywał mi zaproszenie jakie kolega im wysłał i idą do Sheesha Lounge na fajkę wodną. Mam nadzieję, że nie wróci w stanie mocno wskazującym
zjadłam już zupę ryżową a teraz będę wcinać placuszki z jabłkiem bo mama właśnie usmażyła. Zgłodniałam. Wogóle to mam straszną ochotę na sok pomarańczowy i ciągle go piję i na wafelki torcikowe Wedla ale nie mogę ich dostać nigdzie. Jutro do auchan na zakupy się przejadę to może będą.
milutka, fajne pazurki, zdolna jesteś
