Witam serdecznie. Dawno do Was nie zaglądałam,ale jak pewnie wiecie miałam sporo zmartwień na głowie.
avanti83, gratuluję Ci serdecznie. Ja nie doradzę lekarza,bo sama chodziłam prywatnie.
Jestem w trakcie poszukiwań pracy,ale coś mi marnie idzie.Biotechnologia i ochrona środowiska to takie popularne podobno kierunki,a pracy po tym w naszym mieście za dużo to nie ma. Wysyłam CV wszędzie gdzie popadnie i nic.
Chciałam jak najszybciej znaleźć pracę by móc jak najszybciej starać się po raz kolejny o dzidzię.a tak będę musiała długo czekać aż dostanę umowę o prace na czas nieokreślony.
Dziś byłam u mojego gina i dał mi przyzwolenie na 3 miesiące po zabiegu na kolejną
. Kazała mi brać kw.foliowy i wypoczywać i wracać do pełni zdrowia.Za miesiąc mam mieć USG by wykluczyć wady anatomiczne układu rozrodczego.
Nie wiem tylko czy pod koniec października psychicznie byłabym w stanie znów starać sie o dziecko.Bardzo boję się że znów stracę moje maleństwo.Moja ginka powiedziała że na 99% to mnie nie spotka,że mam być dobrej myśli.Ze to był tylko jeden taki niefortunny przypadek.Oby tak było,bo nie wiem czy byłabym w stanie dźwignąć sie z tego po raz drugi.
avanti83, gratuluję Ci serdecznie. Ja nie doradzę lekarza,bo sama chodziłam prywatnie.
Jestem w trakcie poszukiwań pracy,ale coś mi marnie idzie.Biotechnologia i ochrona środowiska to takie popularne podobno kierunki,a pracy po tym w naszym mieście za dużo to nie ma. Wysyłam CV wszędzie gdzie popadnie i nic.
Chciałam jak najszybciej znaleźć pracę by móc jak najszybciej starać się po raz kolejny o dzidzię.a tak będę musiała długo czekać aż dostanę umowę o prace na czas nieokreślony.
Dziś byłam u mojego gina i dał mi przyzwolenie na 3 miesiące po zabiegu na kolejną
. Kazała mi brać kw.foliowy i wypoczywać i wracać do pełni zdrowia.Za miesiąc mam mieć USG by wykluczyć wady anatomiczne układu rozrodczego. Nie wiem tylko czy pod koniec października psychicznie byłabym w stanie znów starać sie o dziecko.Bardzo boję się że znów stracę moje maleństwo.Moja ginka powiedziała że na 99% to mnie nie spotka,że mam być dobrej myśli.Ze to był tylko jeden taki niefortunny przypadek.Oby tak było,bo nie wiem czy byłabym w stanie dźwignąć sie z tego po raz drugi.
Ostatnio zmieniony 13 wrz 2008, 17:25 przez geheimnis, łącznie zmieniany 1 raz.
i cala masa badan do zrobienia 
Witam Łodzianki,co tam słychać.U mnie lipa.Pracy nadal nie mam.Zarejestrowałam sie w urzędzie pracy jako bezrobotna.Będzie cieżko.
jedyną pozytywną rzeczą jaka mi się ostatnio przytrafiła to nowe mieszkanie.W listopadzie przeprowadzamy sie z mężem w końcu do własnego mieszkania.już nie moge sie doczekac.wreszcie będę mogła umeblować mieszkanko tak jak mi się podoba.w wynajmowanym dotąd mieszkaniu nie miałam takiej możliwości,a czas w nim się zatrzymał na okresie komunizmu.Wszystko stare i takie "babciowe".
jedyną pozytywną rzeczą jaka mi się ostatnio przytrafiła to nowe mieszkanie.W listopadzie przeprowadzamy sie z mężem w końcu do własnego mieszkania.już nie moge sie doczekac.wreszcie będę mogła umeblować mieszkanko tak jak mi się podoba.w wynajmowanym dotąd mieszkaniu nie miałam takiej możliwości,a czas w nim się zatrzymał na okresie komunizmu.Wszystko stare i takie "babciowe".
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 1 gość