Witam sie melduje sie i ja
jestem juz po wizycie, czuje sie fatalnie, bo nocka slaba, tak mnie brzusio bolalo
Lekarz dzis zadecydowal, ze mam sie zglosic do szpitala, jestem teraz w domku i pakuje reszte rzeczy, mam pietra i troche sie boje, dzis mowil, ze raczej dzidzi nie bede miec.
Mialam KTG na ktorym wyszly lekkie skurcze ktorych nie czulam, mam parcie na odbyt, biegunke i brzusio boli ale rozwarcia brak tak wiec jak cos bedzie informowala Was moja kolezanka o postepie.
Nogi spuchniete, bialko w moczu nadal i cisnienie 140/70 a najpierw bylo 145/78
Trzymajcie kciuki bo sie boje
Mam nadzieje, ze nie odesla mnie do domku
