hejka a tu taka cisza weekendowa,czyli wszystkie jestescie zajete?to dobrze...ze sie nie nudziie....ja juz po obiedzie,ciacho tylko zaraz galaretka zaleje i za jakas godzinke zaczynamy sie objadac

..juz mam taka ochote bo dawno nic nie pieklam...
nie chce sie chwalic ale u nas istne lato,pranie robie zeby szybko schlo,slonce prazy niebo czyste...zyc nie umierac...goscie sie jakos nie odzywaja wiec moze nie przyjada dzis...pewnie jutro

....
Maya nazrywala sobie truskawek w ogrodku,zielone i podjedzone przez slimaki...tylko kilka sie nadaje do zjedzenia....a niech je!!!zdrowe bez prochow
[ Dodano: 2008-09-20, 19:48 ]
a tutaj nikogo nie bylo
a my sie na spacerek na ten duzy plac zabaw wybralismy,wlasciwie to A. mnie wyciagnal i dobrze bo UWAGA-----spotkalismy polakow

,mame z rocznym dzieckiem

i mila

i mamy sie spotkac na placu zabaw w tym tyg. niby nie podalysmy zadnej godziny ale pewnie sie trafimy popoludniu...i nie mieszkaja specjalnie daleko od nas

...a ja oczyswiscie nadzieje sobie pod razu robie

.....ona ma na imie Grazyna i ma jeszcze starsze dzieci,na nasze oko ma gdzies 35lat...a maluszek nazywa sie Nikolas i taki pogodny jest...mialaby Maya kolego do zabawy

no ale wiadomo jak to bywa,ja sie napalam na nowa kolezanke a tu nonono,pewnie sie juz nie spotkamy
