Kochane wybaczcie że sie w ogóle nie odzywam, ale nie mam siły....jestem totalnie przeziębiona i wszystko mnie boli. Męczy mnie gorączka, katar i bol gardła. Do tego dochodzą potworne bóle krzyża-nie moge ani siedzieć ani leżeć...nic...
wczoraj złapał mnie taki skurczmieśni przy lężdźwiowym odcinku kręgosłupa, ze nie mogłam się w ogóle ruszać. Mój P był przerazony, bo totalnie sparalizowało mi nogi i przez chwile leżałam zupełnie bezwładnie na łózku...nawet nie umiem tego opisać. Pewnie bejbik uciska na jakis nerw, dodatkowo brak magnezu...no nic. Obym tylko nie zwymiotowała tej jednej, jedynej kanapki, która dziś w siebie wcisnęłam....