Dzis Marek odprowadzał Lenke. Troszke płakała jak ja zostawiał.
A teraz numer miesiąca:
Lenka spała dzis ubrana w bodziak i spioszki, do wyjscia miala przygotowana koszulke, ogrodniczki i bluzeczke z dlugim rekawem, taka dluzsza - to tytułem wstępu.
Marek powiedzial mi ze nie wiedzial jak ja ubrac, cos mowil o jakims "bezspodenniku". nie wiedziałam o co chodzi za bardzo.
Wrocilysmy do domu, sciagnelam ta koszulke z dlugm rekawem, patrze, a na ogrodniczkach koszulka
a pod spodem bodziak w którym spała
Wniosek: bezspodennik = body
Poza tym nigdy nie bylam tak aktywna jak dzis na cwiczeniach, mam nadzieje ze tak zostanie - wtedy odpada mi połowa zaliczenia
właśnie przyszła GRA no ale teraz to już za późno- imieniny były wczoraj...poczeka do urodzin, chociaż strasznie mnie kręci, żeby to rozpakować
a kiedy urodziny??poza tym podobno lepiej pozniej dac prezent niz wczesniej.