tyle się napisałam i wyłączyłam sobie kompa nogą
więc w skrócie: nie narzekajcie dziewczyny na swoich mężów,
każdy z nich jak widać ma takie same cechy, więc chyba
nie istnieje mąż z rozszerzoną opcją (sprzątanie po sobie, opieka nad dzieckiem) to tylko wymysł kolorowych gazet dla kobiet w ciąży, żeby się nie bały że po urodzeniu, będą musiały same zajmować się i dzieckiem i mężem. Mój W. ostatnio trochę się poprawił, (od kiedy ja też pracuję) ale zawsze można się do czegoś przypier...hmhmmm
Zrobiłam dzisiaj Zuzi na obiad ryż z jabłkami, wcinała aż jej się uszy trzęsły
Asiu,
dla Franulka za ząbolka
to jeszcze zostały dwie bezzębne Zuzie, moja i moniki.
A nocka u nas do 5 rano nawet nawet, a po 5 masakra
dopiero po ibufenie przeszły płacze i zasnęła o 6, za to pospała do 8.