Dziewczynki, ja tylko na chwilę... Padłam jak mucha po tym dzisiejszym staniu w kolejkach... Zdołałam jeszcze zrobić obiadek, poczekać na mężusia wracającego z trasy i dzieci... Podałam obiadek, położyłam się i już mnie nie było... Spałam do 21:00...
Widocznie było mi to potrzebne... Ciekawe, czy w nocy będę mogła spać...
Osita, opisy są rewelacyjne niekiedy... nie wiadomo, śmiać się, czy płakać...
asz wizytę!!!???
Czekamy zatem do wtorku... Nie zapomnij, nie spóźnij się, bo jeszcze od nas po tyłku dostaniesz
Magda, może tak jak mówi
Evik, coś grającego... Dzieci za tym przepadają... Rodzice niekoniecznie, bo niektóre takie zabawki potrafią niezłego hałasu narobić, ale to przecież dziecko ma się cieszyć
Kasiu, jeśli babci nie przejdzie, nie krępuj się, wysyłaj wełenkę... Dla mnie to nie problem...
Uciekam do łazienki i do łóżka... Spodobało mi się dzisiaj to leżenie... Chyba podświadomie robię sobie zapasy na jutro
Dobrej nocy, kulotka... A jutro spokojnego, aczkolwiek pełnego zadumy dnia... Buziaki dla wszystkich...