witajcie!
lemo, wybacz ale nie doczytalam twojego posta
jesli sie wahasz co do twojego partnera, to tez mysle ze trzeba sobie go odpuscic;;;szkoda zycia na to aby w kolko dawac sobie szanse... co innego gdyby laczylo was cos wiecej, np dzieci - dla nich warto sprobowac...
jesli faceta nie ma kiedy go potrzebujesz i po kilku juz szansach dalej "nawala" to daj sobie z nim spokoj...
jestes mloda i atrakcyjna dziewczyna a na swiecie jest pelno facetow! bedac z takim typem masz w pewnym sensie uniemozliwione "poznawanie" innych
moze zrob sobie jakies male wakacje ze znajomymi, odpocznij a pozniej sie zastanow co tak naprawde chcesz robic, gdzie chcesz byc i z kim
trzymam kciuki aby wszystko ci sie ulozylo tak jak tego pragniesz...
mam nadzieje ze z babcia lepiej
Maggie, moj synus dorosly, a no fakt, 3 latka juz skonczone... ale jaki twoj Antos kawaler juz

...a pamietam jak niedawno taki malutki szrab byl! leci ten czas niemilosiernie... najdluzszy okres z zycia dziecka to chyba pierwsze 12 miesiecy... ani sie obejrzysz a bedziesz pielka torcik na drugie urodzinki a potem juz nie daleko osiemnastka
a kiedy wy Antosiowi dorabiacie rodzenstwo? gdzies na forum widzialam ze pisalas cos o pracy... jak poszla rozmowa? dzwonili juz do ciebie?
co do przygotowywan wiktorka do rodzenstwa to tak jak juz kiedys pisalam nasz synek wie o dzidzi od samego poczatku... w pierwszych miesiacach ciazy jak jeszcze brzuszka nie bylo to chyba jeszcze nie docieralo do niego...teraz juz brzuch jest spory... czasem jak wiktorek polozy na nim raczke to alicja da o sobie znac kopniaczkiem... no i te wszystkie ubranka niemowlece, wozek, zabaweczki...jak tylko uda sie wiktorkowi dostac do nas na gore do sypialni to od razu testuje wozek

czasem sam do niego wskakuje i udaje dzidziusia, czasem robi mi pokazowke jak bedzie hustal mlodsza siostrzyczke

w przyszlym tygodniu mamy wspolne usg to bedziemy wszyscy podziwiac mala cipolinke
[ Dodano: 2008-03-06, 08:48 ]
mamciakochana gratuluje pierwszych stabilnych kroczkow

... coz moge teraz powiedziec...hmmm...Oj nabiegasz sie kochana, nabiegasz
