nastka, chociaz jedna mnie rozumiesz

to jest wlasnie okropne... bo przed slubem naprawde bylo ok ...a teraz na serio sie zmienilo...dla mnie jest maz w porzadku.... no czasami ma zle dni....ale wies zo co tu chodzi mi sie wydaje ze mi on robi na zlosc... boja sie z jego matką nie odzywam a to tylko ze wzgledu na to ze wygonila mnie jak psa a pawlowi powiedziala i wmowila ze ja lece na kase ..... ale sie pogodzilismy mimo to ja spodziewam sie jego dziecka i nie chcialam zeby tak wsyztsko wyszlo ale nie potrafie sie z nia pogodzic jzeli ktos mnie tak potraktowal i napwet nie zpayta sie jak czuje.... dlatego jak mala sie urodzi nawet tez tam nie pojade... no i najgorzej boli ze maz byl za mna,,,,ale to jego matk ai znow sie z nia odzywa a czasem nawet jej broni wrrr
a ja wiem ze mama ma racje ale ja nie potrafie nic z tym zrobic,..,,a ona do mnie ze to ja powinnam chlopa zmienic..
nastka, ale nadal z nim jestes>??