Sorki, pochrzaniłam z tym żelazem i dopiero teraz do tego doszłam, czytając posty... Byłam w trakcie pisania jednego artykułu i pokręciłam nie tylko tu...
Tak to jest, jak się trzy sroki za jeden ogon trzyma...
Jasne, że magnez na skurcze
Evik, ślicznie wyglądasz, tak...lekko...
Ja też chcęęęę
Pojechałam popołudniu do mojej mamy i zasiedziałam się... Wyszłam od niej o 17:30, a do domu trafiłam o 19:00
komunikacja miejska postanowiła zrobić mi psikusa i wypadły sobie dwa autobusy... Jak durna z córcią stałam na przystanku 40 minut
Z czego 12 minut zajmuje mi droga tymże autobusem do domu... Poszłyśmy w końcu na tramwaj, bo tupania w miejscu miałyśmy już po dziurki w nosie...
Zimno było, do tego piekielny wiatr... Położyłam się jak mała poszła do łóżka i też przysnęłam... Mam nadzieję, że mnie nic po tej eskapadzie nie złapie...
Tosia, no to zafundowałaś sobie mega rozrywkę...
Pomysłów na urozmaicenie sobie dnia zabrakło...?
Osita, też nie miałam przepowiadających... W zasadzie co to są skurcze, dowiedziałam się dopiero po Oxy na porodówce
Teraz też nie mam, nawet na KTG linia ciągła wychodzi...
Co do
Anifs, faktycznie, ani wczoraj, ani dzisiaj jej nie było... Zbunkrowała się gdzieś, czy jak...? Choć na jednego posta, ale zjawiała się regularnie...