a ja wlasnie ogladam na mtv moich kochanych wladców much
nad gówienkiem lata mucha
chce tam usiąść lecz wiatr dmucha
więc kupiła se parawan
lecz gówienko porwał pawian
-
ladybird23
- Cyber rusałka
- Posty: 5261
- Rejestracja: 27 kwie 2007, 17:27
no moja to nie wiem jako reczna bedzie, bo na razie je prawa i lewa i co najlepsze jak pisze długopisem czy maluje kredkami to tez przekłada sobie z reki do reki i w sumie tak samo jej to wychodzi, wiec babcia (a moja mama)mowi ze bedzie po niej obureczna i od razu jest jeszcze bardziej dumna...mi to w zadnym wypadku nie bedzie przeszkadzac, ale wiadomo ze chyba latwiej sie pisze prawa, przynajmniej piorem, bo sie nie rozmazuje zaraz tego co sie napisało 
Mila wbrew pozorom nie chciała tak łatwo usnac, wołała mnie zebym jej chyba towarzystwa dotrzymywała
a wogole to zauwazyłam ze lubi jak jej spiewam, bo jak dzis popołudniu jej spiewałam zeby moze w koncu usneła to ta se usiadła w łózeczku i z takim radosnym usmiechem na twarzy na mnie patrzyła i słuchała
jagodka no to piekne rzeczy sie dowiadujemy
no no..
a widzisz mnie sytuacja rozmowy kwalifikacyjnej po prostu rozwala, wiem ze jak juz tam wejde to juz po trupach musze cos mowic i dac z siebie wszystko, ale kur..jak mi zalezy to sie stresuje tym ze zrobie z siebie bałwana 
ju zprzeczytałam chyba wszystkie strony o rozmowach kwalifikacyjnych, o tych słynnych pytaniach rekrutujacych i w sumie nadal mam pustke we łbie, chciałabym miec w tej sytuacji ta błyskotliwosc mojej siostry, ona ma gadane i umi wyjsc z kazdej sytuacji
a jak tak piszemy sobie co lubimy, to ja wlasnie lubie spiewac i teraz sie z tego smieje, ale startowałam w pierwszej edycji Idola dwa etapy zaliczyłam no ale...teraz z perspektywy czasu sie z tego smieje, bo wiem ze bym sie nie nadawała na show bisnes, a teraz moja corka tylko z tego korzysta 
glizdunia no my z A kiedys tez takie zwierzenia mielismy i wiesz co mi sie fajnie mowiło o tym jakie tam wiodłam towarzyskie zycie, choc było znacznie ubozsze niz A, ale gorzej mi sie słuchało, szczegolnie jak te dziewczyny znam
no i mialam dodac juz wczesniej ze ja podobnie jak ty traktuje WAS WSZYSTKIE jak moje najlepsze kumpelki i nie wyobrazam sobie jakby was nie było..
Mila wbrew pozorom nie chciała tak łatwo usnac, wołała mnie zebym jej chyba towarzystwa dotrzymywała
a wogole to zauwazyłam ze lubi jak jej spiewam, bo jak dzis popołudniu jej spiewałam zeby moze w koncu usneła to ta se usiadła w łózeczku i z takim radosnym usmiechem na twarzy na mnie patrzyła i słuchała jagodka no to piekne rzeczy sie dowiadujemy
no no..a widzisz mnie sytuacja rozmowy kwalifikacyjnej po prostu rozwala, wiem ze jak juz tam wejde to juz po trupach musze cos mowic i dac z siebie wszystko, ale kur..jak mi zalezy to sie stresuje tym ze zrobie z siebie bałwana
ju zprzeczytałam chyba wszystkie strony o rozmowach kwalifikacyjnych, o tych słynnych pytaniach rekrutujacych i w sumie nadal mam pustke we łbie, chciałabym miec w tej sytuacji ta błyskotliwosc mojej siostry, ona ma gadane i umi wyjsc z kazdej sytuacji a jak tak piszemy sobie co lubimy, to ja wlasnie lubie spiewac i teraz sie z tego smieje, ale startowałam w pierwszej edycji Idola
dwa etapy zaliczyłam no ale...teraz z perspektywy czasu sie z tego smieje, bo wiem ze bym sie nie nadawała na show bisnes, a teraz moja corka tylko z tego korzysta glizdunia no my z A kiedys tez takie zwierzenia mielismy i wiesz co mi sie fajnie mowiło o tym jakie tam wiodłam towarzyskie zycie, choc było znacznie ubozsze niz A, ale gorzej mi sie słuchało, szczegolnie jak te dziewczyny znam
no i mialam dodac juz wczesniej ze ja podobnie jak ty traktuje WAS WSZYSTKIE jak moje najlepsze kumpelki i nie wyobrazam sobie jakby was nie było..
Jagódka no coś w tym musi być...Może racja, z tą potrzebą akceptacji. Ja żeby sobie dodać odwagi śpiewałam kiedyś w szkolnym chórze...czasem solo...ale stres!!! no ale jak się podobało, to mi jakoś lżej było. ALe nie wiem, czy teraz bym się na to zdobyła. Tak się zamknęłam w sobie, że nawet przy J się wstydzę zaśpiewać...albo mówić w innym języku...
ja się nie obrażam...bo uważam, że właśnie taka wymiana zdań tu powinna być...czasem nawet "na noże" ale nie lubię, jak ktoś robi ze mnie wariata...i traktuje jak zasmarkaną małolatę robiącą ferment...
chyba sobie zrobię przerwę w pisaniu...muszę złapać dystans...mam złą passę...
ja się nie obrażam...bo uważam, że właśnie taka wymiana zdań tu powinna być...czasem nawet "na noże"
ale nie lubię, jak ktoś robi ze mnie wariata...i traktuje jak zasmarkaną małolatę robiącą ferment... chyba sobie zrobię przerwę w pisaniu...muszę złapać dystans...mam złą passę...
-
ladybird23
- Cyber rusałka
- Posty: 5261
- Rejestracja: 27 kwie 2007, 17:27
jagodka to ty uzdolniona bestia jestes fajnie...
ja marzyłam kiedys o mezczyznie ktory dla mnie grywałby na fortepianie..ach..a rzeczywistosc takie figle płata, ze moj wybrany to tylko na nerwach mi umi zagrac
ale wiecie co nie ma jak to wlasnie nabrac pewnosci siebie tak sie wyprobowujac publicznie, ja mam treme czy stresa, ale tylko przed wydarzeniem, jak juz zapada klamka to jakos tak stres mnie opuszcza, jestem zdana na siebie i koniec musze dac z siebie wszystko, ale to chyba nie ma nic wspolnego z pewnoscia siebie tylko koniecznoscią
zbora i nie zartuj ze wstydzisz sie mowic w innym jezyku przy J?? wiesz ja sie wstydze zaspiewac tak na powaznie, bo z głupot to co chwile cos tak buczymy pod nosem, ale zeby po angielsku np gdzies bedac to nie..a normalnie w domu to chyba normalne ze nie bede sie bawic w lingwiste
fajnie...ja marzyłam kiedys o mezczyznie ktory dla mnie grywałby na fortepianie..ach..a rzeczywistosc takie figle płata, ze moj wybrany to tylko na nerwach mi umi zagrac
ale wiecie co nie ma jak to wlasnie nabrac pewnosci siebie tak sie wyprobowujac publicznie, ja mam treme czy stresa, ale tylko przed wydarzeniem, jak juz zapada klamka to jakos tak stres mnie opuszcza, jestem zdana na siebie i koniec musze dac z siebie wszystko, ale to chyba nie ma nic wspolnego z pewnoscia siebie tylko koniecznoscią
zbora i nie zartuj ze wstydzisz sie mowic w innym jezyku przy J?? wiesz ja sie wstydze zaspiewac tak na powaznie, bo z głupot to co chwile cos tak buczymy pod nosem, ale zeby po angielsku np gdzies bedac to nie..a normalnie w domu to chyba normalne ze nie bede sie bawic w lingwiste
Idolki Wy moje!!w szoku jestem z kim ja tu mam do czynienia,bomba jak dla mnie....!!!!z tym ze ja w szkole to owszem solowki spiewalam,i tanczylam duzo ale zeby gdzies na konkurs to juz nie ja unikam zbednego stresu... ale Wy jestescie superowe..doslownie !!!
a ja tez sie wstydze mowic przy A. po angielsku i on tez sie przy mnie krepuje bo jednak oboje w stresie walimy bledami i cos sie nam zdarza przekrecic i u siebie tak tego nie slychac jak u kogos i to jest krepujace....
unikam zbednego stresu... ale Wy jestescie superowe..doslownie !!! a ja tez sie wstydze mowic przy A. po angielsku i on tez sie przy mnie krepuje
bo jednak oboje w stresie walimy bledami i cos sie nam zdarza przekrecic i u siebie tak tego nie slychac jak u kogos i to jest krepujace.... No zdolne bestie tu mamy widzę...
aż głupio takim głąbem być wśród Was
Ewcik długo masz zamiar świrować łaciną? skoro już wszystko powiedziałaś to daj se luz kobieto...albo powiedz co Ci leży na wątrobie, albo odpuść, bo na prawdę nie kumam o co Ci kaman? jak masz jakiś problem to mi na gg napisz, bo bez sensu się to robi
aż głupio takim głąbem być wśród Was
Ewcik długo masz zamiar świrować łaciną? skoro już wszystko powiedziałaś to daj se luz kobieto...albo powiedz co Ci leży na wątrobie, albo odpuść, bo na prawdę nie kumam o co Ci kaman? jak masz jakiś problem to mi na gg napisz, bo bez sensu się to robi
-
ladybird23
- Cyber rusałka
- Posty: 5261
- Rejestracja: 27 kwie 2007, 17:27
dobra to ja sie zbieram..miałam patrzec na jakis film, ale jedyne co mnie przytrzymywało od niespania było Alpejskie Mleczko, a to nie wskazane na noc jutro jak nie pojde do pracy ( a zapowiada sie znow kijowa pogoda 
) to bede miała spotkanie z drugimi dziadkami A i tesciowa, bo ponoc maja przyjsc z rana na kawe musze sie wyspac..
do jutra kochane
[ Dodano: 2008-11-20, 22:08 ]
a no zborra odnosnie tego konta, to ja byłam zaproszona, od ciebie kazde zaproszenie przyjme
a teraz juz na stowe, do jutra
jutro jak nie pojde do pracy ( a zapowiada sie znow kijowa pogoda ) to bede miała spotkanie z drugimi dziadkami A i tesciowa, bo ponoc maja przyjsc z rana na kawe musze sie wyspac..do jutra kochane
[ Dodano: 2008-11-20, 22:08 ]
a no zborra odnosnie tego konta, to ja byłam zaproszona, od ciebie kazde zaproszenie przyjme
a teraz juz na stowe, do jutra
Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość