gaga, to prawda, a tym bardziej, że Twój maluch zawsze aktywny... jedź na wszelki wypadek, będziesz spokojniejsza, bo Twoje nerwy też wpływają na jego zachowanie

poczekam do popołudnia, może się rozkręci i da mi popalić, bo jak na razie to znowu się troszkę poruszał i nie chcę niepotrzebnie panikować. Ale jak do 18 nie da jakiegoś porządnego występu to jadę.
Ja za chwilkę będę zmykać, musimy samochód ojca Bogdana zaprowadzić do warsztatu, bo wyobraźcie sobie, że mu kobieta na czerwonym świetle wyjechała gdy on miał zielone i w nia walnął. A najlepsze jest to, że kolizja była na tym samym skrzyżowaniu, na którym w lipcu mi kolega audi skasował, a do tego sytuacja była identyczna. Jakieś pechowe to skrzyżowanie.