margarita83, tez wspolczuje i nie zazdroszcze
tu nie ma sie nad czym zastanawiac, on po prostu zachowuje sie nie fair...
rozumiem, ze gdyby to ON siedzial z dzieckiem przez caly tydzien, to moglby sie rzucac, ale u Ciebie jest przeciez na odwrot! on wraca tylko na weekend, a i tak mu nie pasuje, ze ma sie dzieckiem zajac przez kilka godzin (zakladam, ze nie jestes tam dluzej, niz 3h)
nie pozwol sie tak traktowac Marta

w koncu to Wasze wspolne dziecko!
nie pisz pozwu, tylko go najpierw postrasz... powiedz, ze jak sie nie zmieni, to pomyslisz o "innym rozwiazaniu tego problemu"... powinno zadzialac i powinien sie wziac w garsc.
u nas fajny poranek, chociaz troche zimny... rano A. przelozyl malego z jego lozeczka, do naszego lozka, bo maly mial strasznie zimne rece (chociaz byl naubierany i przykryty)...
teraz czekam, kiedy sie syrena wlaczy, bo mleko juz gotowe
aa i w ogole mam stresa zwiazanego z tym wyjazdem... jutro o 18 lecimy do Londynu, tam spedzimy noc w hotelu, bo o 8 rano w pon. mamy lot do Polski
dzisiaj musimy kupic duza walizke i cos cieplejszego dla Jasperka... chcialam tez dla brata przywiezc plakat oglaszajacy walke bykow (tutaj w dalszym ciagu odbywaja sie walki bykow, na prawdziwych arenach.. nawet u nas w La Linea jest arena)..
dobrze, ze jest wczesnie, to moze uda nam sie wiecej zrobic niz zwykle
ciotka zazyczyla sobie oliwe z oliwek hiszpanska.. ciekawe, gdzie ja to upchne i jak ciezka bedzie moja torba
anyway, juz sie nie moge doczekac
