hej!
u mnie nic ciekawego, szyjki prawie wogóle już nie mam czyli leżenie nic nie daje jakby. Jestem juź prawie spakowana i tylko czekam na oznaki zbliżającego się porodu. Do terminu raczej nie dotrwam, oby jeszcze te 2-3 tyg i ciąża będzie donoszona.
Od tygodnia mój mąż jest w szpitalu bo jak Wam pisałam jakiś czas gorączkuje bez przyczyny. Nie wiadomo co mu jest, robią mu badania ze krwi ale narazie nic z nich nie wynika

dostaje antybiotyk w kroplówce, temp spada do 37,5 a niedługo znów ponad 38. odchodzę od zmysłów już, jestem przerażona bo nie wiem co się z nim dzieje. na Święta pewnie go nie będzie

dzis ma urodziny i tak jak ja swoje on też spędzi je w szpitalu... nawet odwiedzić go nie mogę bo muszę leżeć.
same problemy
pozdrawiam