karina22
Beze mnie to forum nie istnieje!
Beze mnie to forum nie istnieje!
Posty: 1900
Rejestracja: 10 mar 2007, 14:18

10 gru 2008, 16:18

dziekuje dziewczynki za odpowiedz,faktycznie wezme ze soba gorste zeby zmierzyc razem z biustonoszem,bo czasem zakupie jakis biustonosz i bedzie mi wystawal z gorsetu :-D

Awatar użytkownika
laupina
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3921
Rejestracja: 16 wrz 2007, 14:39

10 gru 2008, 21:51

I ja się witam jako zagorzała zwolenniczka karmienia piersią. Filip karmiony był do 18 miesiąca życia i nie zna smaku mieszanki mlecznej,Ania póki co też jest na piersi. żYCZĘ WSZYSTKIM POWODZENIA I WYTRWAŁOŚCI NA PRAWDĘ WARTO!!!!!

BeataW
Wodzu
Wodzu
Posty: 10941
Rejestracja: 07 mar 2007, 13:58

10 gru 2008, 22:06

no wlasnie...moje piersi po dwojce dzieciaczkow wygladaja jak dwa flaczki
A ja się pochwalę,córkę karmiłam niespełna pół roku,jakoś nie umiałam sobie dać rady,ale synka karmię bez problemów,tzn były kryzysy,ale daliśmy im radę :ico_brawa_01: Co więcej- moje piersi wyglądają lepiej teraz niż kiedyś...sa większe,pełniejsze i wcale nie oklapnięte :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: męzowi się podobają bardziej :ico_wstydzioch: :ico_haha_01:

Motylek zdarzają się kryzysy,ze dziecko nie chce ssać z jednej czy obu piersi,ale trzeba to przetrzymać...u nas taki kryzys trwał ponad 2 tyg,Piotruś nie chciał zassac piersi,a jak zassał to po chwili sie odrywał i krzyczał...chodziło mi po głowie dać flachę,ale na szczeście wytrzymałam...i wszystko przeszło jak ręką odjął :ico_brawa_01:

teraz dostaje już zupki,deserki,kaszki,ale nadal cycuś jest na I miejscu :ico_oczko: I na poczatku myślałam,żeby karmić tylko do roku,ale chyba będę dłużej,bo jak myślę,że za kilka miesięcy musiałabym odstawić go od piersi,to żal mi się robi :ico_wstydzioch:

Awatar użytkownika
Kinga_łódź
4000 - letni staruszek
Posty: 4985
Rejestracja: 07 mar 2007, 13:50

12 gru 2008, 18:11

I ja się przyłączam do tego grona :-D U nas zaraz będzie 17mcy i narazie końca nie widać. :ico_oczko: Ale mleko modyfikowane tez jej wprowadziłam od jakiegos czasu. Ostatnio też w lewej piersi zmniejszyła mi się laktacja, ale staram się ja też często przystawiać do niej żeby się chociaż wielkościowo wyrównały bo lewa troche przez to mniejsza. Wielkościowo na samym początku były ogromniaste taka chodząca mleczarnia z czasem wyrównało się wszystko, oczywiście są mniej jędrne czasem szlochałam nad ich losem hihi ale dzięki temu że karmiałam moją córcie piersiami moje słoneczko nie chorowało (porównanie moja koleżanka rodziła miesiąc później i mówiła że pokarmu nie miała srali muszki dała małemu odrazu butle i co chwile jej chorował)

Chce jeszcze przetrwać przez zime a później się zobaczy :-D

Co prawda Eliza jeszcze od urodzenia nie przespała całej nocy ale to nic dajemy sobie rade :ico_oczko:

karina22
Beze mnie to forum nie istnieje!
Beze mnie to forum nie istnieje!
Posty: 1900
Rejestracja: 10 mar 2007, 14:18

13 gru 2008, 18:08

Kinga_łódź, witaj :ico_brawa_01:
Co prawda Eliza jeszcze od urodzenia nie przespała całej nocy ale to nic dajemy sobie rade


Mój synus przespał cała noc dopiero jak go od cyca odstawiłam,jak miał 2 lata i 3mce :-D
takze wszystko przed tobą :-D

MONIKAB fr
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3620
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:50

13 gru 2008, 19:57

Kinga_łódź, pewnie masz racje z ta odpornoscia na choroby, ale u mnie to sie nie sprawdza niestety :ico_placzek: chociaz synek pierwszy raz mi zachorowal majac 3 i pol roku (zapalenie oskrzeli) to corcia jest juz drugi raz chora :ico_placzek: choc tez nadal na cycu a wlasnie leczymy chore oskrzela :ico_placzek: fakt- na synka chuchalam i dmuchalam i w zimie malo co z domu wychodzil, tak Ale codziennie rano musze w wozek pakowac i zaprowadzac starsza pocieche do szkoly :ico_noniewiem:

Awatar użytkownika
laupina
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3921
Rejestracja: 16 wrz 2007, 14:39

13 gru 2008, 22:45

fakt- na synka chuchalam i dmuchalam i w zimie malo co z domu wychodzil,
a tu się nie zgodzę,że to było zasługą iż Mały nie chorowal.
Mój synek odkąd wyszliśmy ze szpitala wychodzil bez względu na pogodę na dwór na 2-3 godziny i oczywiście był na cycu, obecnie ma ponad 5 lat chory był 4 razy,a antybiotyk bral 2 razy i uważam,że te spacery w wietrzną,mroźną,deszczową pogodę go uodpornily.

Małgorzatka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7230
Rejestracja: 08 mar 2007, 12:27

14 gru 2008, 00:46

Ja wychodze z dzieciakami na polko w każda pogode, no chyba, że jest wietrznie bardzo i do tego leje czy ostry mróz ... ale tak to prawie codziennie. Mała na cycu ... i chora była dwa razy ...

Ja myśle, że nie ma to aż tak wilekiego znaczenia.

BeataW
Wodzu
Wodzu
Posty: 10941
Rejestracja: 07 mar 2007, 13:58

14 gru 2008, 12:03

a tu się nie zgodzę,że to było zasługą iż Mały nie chorowal
ja sie przyłączam do zdania laupiny,dziecko musi być zahartowane,im dłuzej bedzie na powietrzu,tym mniej bedzie potem chorować :ico_sorki:
Kuzyna syn jako dziecko w zimie w ogóle nie był wypuszczany na pole,żeby nie zmarzł i nie przeziebił się :ico_szoking: :ico_szoking: I teraz sie to odbija,poszedł do szkoły i od września był zaledwie kilka razy na lekcjach- ciągle jest chory :ico_olaboga: Wystarczy,ze wiaterek zawieje i juz grypa,angina itp :ico_olaboga:
Wiem,ze to wątek nie na ten temat,ale musiałam sie wypowiedzieć :ico_sorki:
zabierajcie mamy dzieciątka na powietrze,nawet jak nie ma słońca,muszą nabierać odporności :ico_sorki:

MONIKAB fr
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3620
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:50

14 gru 2008, 17:36

zabierajcie mamy dzieciątka na powietrze,nawet jak nie ma słońca,muszą nabierać odporności
masz racje... nie pisalam ze nie wypuszczalam WIktorka wcale :ico_oczko: , tylko ze na niego bardzo uwazalam... gdy bylo naprawde zimno, czy padalo to siedzielismy w domku...
Ale musze ze soba codziennie rano ciagnac... czy deszcz, czy snieg, czy wiatr... i jak widac te przymusowe spacerki nie wychodza jej na zdrowie- juz drugi raz bierze antybiotyk :ico_olaboga: druga sprawa to taka, ze w szkole jest cala masa zarazkow i to wszystko co najgorsze Wiktorek przynosi do domu...

[ Dodano: 2008-12-14, 16:44 ]
zabierajcie mamy dzieciątka na powietrze,nawet jak nie ma słońca,muszą nabierać odporności
ale kiedy idziesz z dzieckiem na spacer to ubierasz je odpowiednio do pogody panujacej na dworze, prawda???
ja wysylam dziecko do szkoly w czapce, kurtce, szaliku... a panie wypuszczaja te maluszki na dwor i nie patrza czy dzieci sa porzadnie ubrane...to ich cale uodparnianie konczy sie katarem a nastepnie zapaleniem oskrzeli... moj Wiktorek co prawda nie nalezy do strasznych chorowitkow, ale mojej kolezanki syn tydzien jest w szkole, potem tydzien go nie ma i tak caly tenczas jesienno zimowy :ico_olaboga:
antybiotyki to przeciez nie witaminy i po kazdej takiej chorobie chlopczyk musi dlugo dochodzic do siebie (moj syn wazy 20 kg a jej chucherko zaledwie 14 :ico_olaboga: )

Wróć do „Noworodki i niemowlęta”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość