To chyba do mnie było Beatrice?
jasne, że do Ciebie, sorki
no więc u ginki wszystko ok, ale wygląda na to że będę lutówką....na 4 lutego mi termin wyznaczyła. a ja sie nastawiłam już na koniec stycznia...nawet z nią podyskutować o tym nie mogłam bo zapomniała kalendarza na przyszły ok i tylko na moją gorącą prośbę wyszła mi powiedzieć jak już w poczekalni mi położna zwolnienie wystawiała. następna wizyta za 2 tyg, 5 stycznia to może zapytam czemu tak późno....rozsądek mi mówi, że dobrze, że dzieci w ostatnich tg nabierają najwięcej odpornośći, najwięcej przybierają na wadze, ale serducho rwie sie by jak najszybciej mieć maluszka w ramnionach ....
po gince pozałatwiałam sprawy typu bank, poczta i do domu po 13 sie dowlokłam, zjedliś my obiad i M mi oświadczył że koledzy robią wigilijne spotkanko przy kawie w kawiarni gdzies - więc mu wręczyłam małą zeby z nim na soczek pojechała a sama po prezent dla niej ruszyłam bo z nią to nie mam jak. na szczęście chce gre, więc tylko do empiku, szybko poszło. teraz popakowałam prezenty i ledwo dycham.