U nas wszystko po staremu, czas jakoś tak szybko leci, praca dom i tak w kółko a dni jescze takie krótkie... Filip ciagle choruje odkąd poszedł do żłobka. z katarem sie własciwie nie rozstajemy. na szcęście nie załapał jakiejś poważnej infekcji, wymioty, biegunki, temoperatura itd W końcu sie przystosował bo na poczatku było cięzko, płakał, nie chciał chodzić. Teraz biegnie do sali aż sie kurzy
![:-D](./images/smilies/002.gif)
Nawet mu nie spieszno do domu. Zaczyna niestety bić, wczesniej raczej nic takiego nie było, podejzewam że to ten niesczęsny bunt dwulatka oraz żłobek. Pewnie dzieci sie tam biją. Poza tym coś nie po jego mysli to wrzask, ewidentnie sie wscieka. No nic musze przetrwać
Ja czuje sie dobrze, brzuszek powoli rośnie. tak sobie czekam od jednej wizyty do drugiej zeby wiedziec czy wszystko z dzidziusiem ok. Płci na razie nie widac.
Postaram sie wkleic jakieś zdjecia bo mój podpis kompetnie nieaktualny.
ps. Monis tenb Twój Kubus jest przesliczny , taki parwdziwy chłopczyk!!!
![n :ico_brawa_01:](./images/smilies/xx_brawa_01.gif)