Awatar użytkownika
GLIZDUNIA
Wodzu
Wodzu
Posty: 16362
Rejestracja: 09 mar 2007, 07:29

06 sty 2009, 11:57

halo halo,u nas zimnica na dworze ogromna!!!ale my siedzimy w cieplym domku i dopiero popoludniu sie do Nicusia wybieramy...
poranek super mily,a wieczorem byla wspolna kapiel..ale tylko kapiel...

Jagodka,a Ty mieszkalas wczesniej w bloku?bo wiesz co,ja sie na domu wychowalam i to naturalna rzecz ze trzeba o cieplo dba...przykladac do pieca...inwestowac w dom itd.u nas sie nawet mowi ze Ci z domow sa bardziej robotni :ico_haha_01: bo jednak o wszystko sie zatroszczyc przy domu trzeba....a w bloku martwisz sie o swoje katy tylko...nie interesuje Cie...obejscie,ogrzewanie...ploty i inne cuda :ico_noniewiem: u mnie w okolicznych wsiach to zawsze nawet przy wyborze ze tak powiem partnera zyciowego patrzy sie czy z domu czy z blokow :ico_noniewiem: ...troche moze to przykre ale Ci z domow maja wieksze wziecie bo chlopakow z blokow od zawsze uwazali u nas za leniwych,z dwoma lewymi rekami co nic zrobic nie umia...to takie wiejskie farmazony...no ale starzy ludzie sie jeszcze tym kieruja :ico_noniewiem: ....chcac miec domek trzeba sie z tym wszystkim liczyc niestety....dlatego tez taka roznica w mentalnosci i wychowaniu ...samo to ze dziadkowie zazwyczaj wychowuja wnuki i inne przyklady jakie juz kiedys wspominalysmy....moze macie cos nie tak z tym piecem...ale to nowy domek wiec powinno byc szczelnie,cieplutko...nie wiem co poradzic...u mnie w domu po zmianie cantralnego maja ponoc rewelacyjnie....dziadek idzie 2 razy na dobe dolozyc...i tyle,cieplo caly dzien na krotki rekawek.... :ico_noniewiem:

a wierszyki byly...no kilka znam tylko...idzie raczek nieboraczek,i inna wersje o sroczce...a leci to u mnie tak
wazyla myszka krupki,dla Majeczkowej dupki :ico_haha_01: ,temu dala,temu tez,temu siana temu wesz,a tego ukrecila,wyrzucila i leciala leciala...az tu sie skukala :-D :ico_oczko:

Awatar użytkownika
Patrycja.le
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2070
Rejestracja: 08 mar 2007, 12:45

06 sty 2009, 11:59

W końcu nadrobiłam zaległości.
Maili jeszcze w końcu nie wysłałam bo jakiś błąd mi się pojawił i mam spróbować póżniej więc czekam.
Sikorka, było mi potrzebnych 10 i na razie tyle mam ale jak będę jeszcze potrzebować to się zgłoszę, dziękuję.

Sikorka, a w tym wierszyku to nie znam z tym łepkiem. Mam mi tak nie mówiła.
ladybird23, u nas dzisiaj -13 więc zimno ale rano trzeba było wyjść do pracy. A za Twoją pracę trzymam kciuki.
Juli, to byle do poniedziałku i wreszcie będziesz znała prawdę i będziesz wiedziała co z tym zrobić. Bardzo chętnie bym się z Tobą spotkała. Niestety na razie nie bardzo mam kiedy, ale mam nadzieję że nam się uda w niedalekiej przyszłości poznać.
jagodka24, pamiętam jak mieszkałam u rodziców to też rano umierałam z zimna. Niestety trzeba to przetrwać.
doris, no oby Kinia dzisiaj lepiej jadła. A może ma takie dni mniejszego apetytu?

A miałam pisać co u mojej mamy. No cóż tata wrócił i jak na razie wszystko zaczyna się układać. Długi powoli spłacają ale kasy teraz mało (chociaż i tak więcej niż jak mama była sama) a tu jeszcze w weekend siostra ma 18-tkę. Widzę że samopoczucie się jej bardzo poprawiło od powrotu ojca więc jestem szczęśliwa że jest jej dobrze. Ale do taty jeszcze nie mam zaufania całkowitego i denerwuje mnie to że wtrąca się w rozmowy telefoniczne moje z mamą. Wrrr...
Krystek nam ostatnio między świętami trochę chyba pochorował bo prawie tydzień miał biegunkę. Byłam z nim na pogotowiu i dzwoniłam do mojej lekarki no i kazali brać smectę, lacido i tyle. Chyba że byłoby coś gorzej. Na szczęście od niedzieli już mu przeszło i teraz to tylko w nocy czasem płacze tylko nie wiem czy to od zębów czy brzuszek go boli.
Jestem szczęśliwa bo M. ma wolne raczej do końca tygodnia (chociaż odbije się to na wypłacie :() i Krystek jest w domu. Rano jak wstał to M. mówił że mnie szukał po domu, ale jak M. mu powiedział że jestem w pracy to zaczął po nim skakać :) A ze złych rzeczy to to że nauczył się wymuszać i najgorsze to to że zachowuje się najgorzej jak jestem w pobliżu (tak mówi mama) bo w dzień jest raczej grzeczny a jak ja przyjeżdzam to płaczek i ciągle musi mieć mnie w zasięgu wzroku, nawet łazienki nie mogę zamknąć bo jest płacz :ico_puknij:

No to się rozpisałam :ico_wstydzioch:

doris
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 9483
Rejestracja: 12 mar 2007, 12:28

06 sty 2009, 12:00

jagodka24, myślałam, że to twoja chałupka... przepraszam za pomyłkę...

no ja wiem, że jak ma się dom to trzeba pamiętać o tym, żeby nagrzać, w bloku nie trzeba to jest plus, ale w bloku nie ma się swobody bycia... ja bynajmniej nie mam... zawsze chciałam mieć dom i kiedyś będę go miała!

zborra, pizze powiadasz... zawsze to jakiś pomysł, ale szczerze powiem, że na pizze ochoty nie mam...

ja właśnie byłam w sklepie i myślałam że zamarznę... do tego Kinga chciała być na rączkach a nie w wózku czy sama iść... masakra jakaś!
ale pomysł na jakiś obiad jest... żadna rewelacje ale A. nie powinien wybrzydzać, bo to lubi i nawet dostał dzisiaj od żony kanapki do pracy.

Awatar użytkownika
GLIZDUNIA
Wodzu
Wodzu
Posty: 16362
Rejestracja: 09 mar 2007, 07:29

06 sty 2009, 12:04

Doris,dawaj pomysla na obiad bo ja tez nie wiem co dzis ugotowac...

Pati,tata wrocil? :ico_szoking: no to podziwiam Twoja mame...ja bym nie mogla...ja bym chyba nie chciala....a tamta go rzucila czy jak?

Awatar użytkownika
jagodka24
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 8382
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:05

06 sty 2009, 12:04

ladybird23, ale wlasnie my mamy nowy piec z zeszłego roku i nie wiem co sie stalo
tesciu o 6 rano palił mam to w nonono tu jest dziecko i ma byc cieplo

michal wlasnie próbuje mi rozmrozic wode ale kiepsko to widze
a wlosy mam tluste jak cholera!!!!
wiec musze jechac do mamusi :-D

cos sie pieprzy z tym piecem

moi tesciowie przez kilka dobrych lat mieli zwykly piec i rano w zimie tak zimno bylo ze ja w puchowej kurtce chodzilam

doris
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 9483
Rejestracja: 12 mar 2007, 12:28

06 sty 2009, 12:06

Patrycja.le, rozumiem to mamowanie Krystka - Kinga ma to samo, ale jak A. jest w domu to ja już na odstawkę idę - wychodzi pół roku życia bez taty...

GLIZDUNIA, a Twój A. z domu czy z bloku hihihi :ico_haha_01:

[ Dodano: 2009-01-06, 11:09 ]
jagodka24, z tą zamarźniętą wodą to nie fajnie... jak to w ogóle możliwe???
a piec może jest na gwarancji jest co??
no i masz rację, jak dziecko w domu to ciepło musi być!

Patrycja.le, no właśnie jak to z twoim tatą wyszło... mama mu od tak wybaczyła?? no i jak Twoja siostra to przyjęła???

Awatar użytkownika
GLIZDUNIA
Wodzu
Wodzu
Posty: 16362
Rejestracja: 09 mar 2007, 07:29

06 sty 2009, 12:09

Jagodka,to przesrane macie w takim razie..u nas zawsze upalnie bylo,nawet rano po przebudzeniu bo dziadek albo tata przed 6.00 robili co trzeba zeby na rano cieplo bylo...cos Wam moze wysiadlo...moze pompa albo cos...moze ktos powinien to zobaczyc...teraz sa rewelacyjne te piece...u Arka maja taki wogole fajny ze raz na dwa dni ida dolozyc...a cieplo caly czas :ico_noniewiem:

Awatar użytkownika
Patrycja.le
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2070
Rejestracja: 08 mar 2007, 12:45

06 sty 2009, 12:11

GLIZDUNIA, no wrócił na początku grudnia. Myślałam że pisałam. Co ja bym zrobiła nie wiem. Chociaż jak o tym myślę teraz to raczej już bym tez nie wybaczyła, ale jakby mnie to spotkało tak naprawdę to nie wiem jak bym postąpiła.
A przyjechał bo podobno przejrzał na oczy i teraz czasem mówi mamie co tam się działo to szok. Mama mi powtórzyła że tata chciał wrócić na jakoś w listopadzie i był już spakowany to mu szyby w samochodzie wybiła żeby go zatrzymać. Tata niby bardzo żałuje i źle się czuje z tym co zrobił. Obawiał się też tego jak my (ja i rodzeństwo) zareagujemy. No cóż ciężko trochę ale staramy się wszystko ułożyć. Widzę że trochę się zmienił, ale na jak długo? mam nadzieję że na zawsze i że mama nie będzie przez niego już cierpiała.

doris
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 9483
Rejestracja: 12 mar 2007, 12:28

06 sty 2009, 12:11

Kinga po spacerze dojada śniadanie :ico_sorki:

Daria a mój pomysł na obiad to moja i A. ulubiona sałatka, kotlety z piersi z kurczaka i frytki :)
a sałatka taka:
- pekinka pokrojona w paseczki
- papryka w kosteczkę
- ogórek w kosteczkę
- pomidor w kosteczkę
- cebula czerwona w paseczki
- przyprawa do sałatek kamis fit-up - uwielbiam tą kompozycję ziół
- i gotowy sos winegret :-D

Awatar użytkownika
GLIZDUNIA
Wodzu
Wodzu
Posty: 16362
Rejestracja: 09 mar 2007, 07:29

06 sty 2009, 12:12

moj Arek jest z domu,oczywiscie...dlatego chyba niestraszne mu domowe roboty :ico_haha_01: uwielbia jezdzic ciagnikiem np. :-D zwozic opal...i inne takie :ico_haha_01: i ma o tym wszystkim pojecie :ico_noniewiem: :ico_sorki:

Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość