oj teraz to przymierzam sie do sesji wiec jestem obładowana tymi genialnymi wywodami naukowymi, ale jesli chodzi o literature piekna (mniej lub bardziej
) to ostatnio czytałam Izaaka Babla, łyknęłam troszkę Zamiatina (oj straszne to, straszne...), jeszcze "Młoda Gwardia" Fadiejewa.
Polecam "Książkę dla rodziców" Makarenki. To radziecki pedagog - książka ciekawa bo można zobaczyć jak wychowywano w początkach ZSRR, poza tym ma troszkę ciekawych spostrzeżen, ale raczej polecam traktowac z przymruzeniem oka, bo jak inaczej mozna traktowac polecenie bycia "bolszewikiem w zyciu codziennym"