Witam
Ile tu pięknych nowych foteczek.......
cuuudddniee
Alinko mała chinka śliczna jak zwykle no i gratuluje uzębienia - mnóstwo tego już tram ma hehehe , acha życzę udanych chrzcinek - napewno będzie cudnie
Madziu Marcinek przeuroczy, a to zdjęcie w kąpieli świetne
Kamilko ciebie poprostu nie da się nie lubić taka jesteś słodka, a Tomuś jednym słowem : mniami
piękne zdjęcia, a co do brwi to mój mąż też ma podobne krzaki hehehehe
Frydza do Twojej Wiki to ja poprostu nie mam słów.... mój ulubiony dzik - to ona juz chodzi???
gratuluję nocniczkowania i picia z bidonu
świetna mała, a te pucusie i w ogóle superowa
madziorka widzę że zabrałaś się za kulinaria brawo
co do lelka to zdjęcie z opisu poprostu mnie rozwaliło - fajowy króliczek kic kic kic....
/a to wczesniejsze w zielonej masce - poprostu o mało co nie wpadłam pod biurko heheheheehehehe/
asiula ale ci się marzy..... ja miałam podobnie przed powrotem do pracy, nawet namięrtnie grałam w lotto żeby odmienić swój los hie hie, ale powiem Ci szczerze że teraz nie żałuję że wróciłam do pracy, szkoda młodości na siedzenie w domu, tymbardziej że o 14-tej już jestem z moją córunią
u nas wszystko w porządku, poza tym że Tomuś nadal nie pracuje i trochę zaczyna mieć "białą", zwłaszcza jak widzi tą reklamę banku "....ale cóż z tego jak nie zarabiał..."hehehe ja się tym wcale nie przejmuję, bo kasy jak narazie mamy dosyć, długów i kredytów brak, a fajnie mieć męża w domu, Kalinka zachwycona bo spędza pół dnia z tatusiem. A tak na serio to wierzę w to że jak sie porzanie rozejrzy to praca się znajdzie, tylko że on ciągle czeka na te Niemcy....
jak już wcześniej wspomniałam w końcu udało mi się zakończyć studia z wynikiem dobrym:) ufffff niezła ulga... szczerze mówiąc to kamień z serca....
sama obrona przebiegała w bardzo sympatycznej atmosferze aczkolwiek stres był ogromny
dziewczyny mam do was pytanie
wydaje mi się że u mojej Kalinki powróciło to wstrętne napięcie mięśniowe, zauważyłam że ostatnio coraz częściej wygina stópki, a jak chce wstawać to tylko na palcach jak mała baletnica, martwię się bardzo i nie wiem czy iść z niż znowu do neurologa i rehabilitacje.... echhh mam troche poczucie winy bno sama sobie zadecydowałam o zaprzestaniu ćwiczeń... ale wydawało mi się że jest już dobrze , a teraz boję sie że ta pani doktor mnie opierniczy echhh jaka ja głupia jestem- Kalinka najważniejsza przecież.... czy któreś z waszych dzieci miało podobny problem? błagam napiszcie i doradźcie ....