błenas :)
ja juz jestem...
o nieeee... disco polo... ja az ciarek dostaje jak slysze te przytupy... nooo, ale fakt, ze potanczyc przy tym mozna, szczegolnie jak czlowiek jest juz po kilku glebszych i jest mu wszystko jedno przy czym sie bawi..., hhehee...
na Wasze linki nawet nie klikam, bo nie daj Boze wpadnie mi melodia, albo slowa w ucho i potem beda za mna chodzic...
Pan wlasnie wyszedl do pracy - jak ja weszlam do domku, to nie dalam mu buzi na przywitanie, bo on wychodzac wczoraj tez mi nie dal... ale zrobil obiad, otworzyl szampana, no i w sumie rozmawialismy normalnie, jakby sie nic nie stalo, a wychodzac mnie pocalowal na pozegnaie, wiec udajemy chyba, ze nic sie nie stalo...
M. mowi, ze dzisiaj Zuzia plakala non stop przez prawie 2 godziny - nie wie co jej bylo... juz jest ok...
dalam jej tego chrupka kukurydzianego, mala go wkladala do buzi, gryzla, ssala... chyba jej sie podobalo... ale te kukurydziane sa takie malutkie, ze jak zjadla pol, to drugie pol miescilo jej sie w raczce i nie mogla go wlozyc do buzi... bede polowala na te dlugie, bedzie jej wygodniej... zaraz sprobuje wstawic fotke...