ja sie dziś 2x próbowałam wbic i net mi się rozłączał
kwiatunio - niestety wszystko do czasu, ja piłam 4 kawki dziennie i na sen mi nie szkodziło, jadłam cięzkostrawne potrawy wieczorem i często drineczek lub lampeczka winka do tego - w końcu sie doczekałam ataku woreczka o którym Wam pisałam, jak nie woreczek, to co innego, lepiej uważać. mi tez ślinka teraz do kawki ieknie ale jak mi sie ten ból przypomni i strach o siebie i małą to już wolę nic nie pić...
koniec wykładu
justyna - wszystko zalezy czy zamierzasz po porodzie wrócić do pracy czy siedzieć z dzieckiem, jak wrócić to opłaca się w ciąży do końca pracować, ale jak później planujesz siedzieć z dzieckiem to szkoda sie męczyc.
Ola już ok, został katar tylko, goraczki od rana nie ma wcale.