antynorma, no podziwiam wytrwałosci i stanowczosci
#ania#, moj maly tez sie namarudzi jak lezy na brzusku ze szok, a najbardziej chce mi sie miac bo ta głowe tak wlepi do kanapy i cos tam sobie gada, jakby miał kare jakas czy cos
A dzis znowu marudny ale uspokajał sie jak go nosiląm, zauwazyłam ze to lubi i bardzo sie upiera zeby go nosic, nie wiem przypadkiem czy on na mnie tego nie wymusza swoim płaczem
Jestem zdziwiona bo ja go mało nosiłam tylko w razie potrzeby, no ale moja super tesciowa to ciagle na rekach, a mowiłąm jej zeby go nie przyzwyczajała to ona ciagle mowi ze malego trzeba troszke ponosic, no tak troszke ale nie cały dzien
Jeszcze jak dzis przyszła a mały akurat lezał w lezaczku to jak zwykle powiedział " a ten chłopak znowu lezy, plecy go beda bolały" normalnie szału dostałąm
Kuzwa tylko ze jak ona cały dzien była w pracy to ja go musiałam nosic bo tak mi go nauczyłą. Jezu coraz bardziej działa mi na nerwy.
Dobrze ze jutro sie rozerwe bo idziemy na to zabawe karnawałowa a wyszaleje sie za wszystkie czasy
[ Dodano: 2009-02-21, 15:10 ]
gdzie moje listopadowki