wydaje mi sie ze lepiej, ale meza mam w domu tylko do konca tego tygodnia a pozniej juz jedzie w trase i wogole normalnie wraca do pracy wiec zostane zupelnie sama. no i nie wiem jak to bedzie. teraz mi strasznie duzo pomaga taki kochany jest ze szok no i bardzo dumna z niego jestem. podzielilismy sie tak ze moj maz wstaje pierwszy w nocy i malego przewija a potem dopiero ja wstaje na karmienie. i wogole bardzo mnie wspiera i posprzata, ugotuje, upierze, normalnie rewelacja. a jak pojedzie to zostane z tym wszystkim samajak ogólnie Twoj nastrój??
nie mam zielonego pojecia, ale ja bym brala tyle dni na ile mialabym go przepisanego raczej...Jak myślicie przestać go brać
my juz po obiadku, maly spi juz 2,15h ale pewnie zaraz sie obudzi