czesc
dopiero teraz do was zaglądam bo jakis taki zabiegany dzien dzisiaj miałam
ale pokolei
Rano wstałam z zamiarem wietrzenia małej na balkonie ale zrobiła się taka ładna pogoda ze postanowiłam pójśc na spacer zwłaszcza ze mała juz 3 razy wychodziła z domu do szpitala. No to oficjalnie jesteśmy po pierwszym spacerku
który trwał godzinkę no bo nie chciałam przesadzić a i mnie coś zaczynało rwać w kroku.
Mój P poszedł z nami na spacer, prawie sie nie pobiliśmy kto ma prowadzić wózek
Zostaliśmy zapakowani
Dzisiaj doszliśmy do wniosku ze moja mała na 100% nie najada sie z piersi. Teraz tylko musze zobaczyć czy to dlatego ze za płytko chwyta moją brodawkę (stad moje cierpienie za każdym razem przy karmieniu) albo mimo ze mam go teraz dużo to mam kiepski pokarm. Bedziemy teraz odciągac i karmic z butelki i zobaczymy czy sie naje, jeżeli nie to dołącze do mam karmiących sztucznie. No cóż tak to bywa, ale wiem ze starałam się bardzo.
Nakarmiliśmy teraz sztucznym jedzonkiem, mała zjadła 70ml po tym jak wcześniej podjadła troche z piersi i jak narazie bez problemu zasneła.
Bedziemy musiaeli kupić butelkę z aventu bo z tej nuka nie umie jeść a w avencie jest taki smoczek co przypomina kształtem brodawke.
Noi jakis sterylizator. Wiem ze ostatnio była na ten temat tu rozmowa wiec jak możecie jakieś polecić to czekam na info
Mam nadzieje ze was nie zanudziłam moim postem ale musiałam sie wygadać tzn wypisać
[ Dodano: 2009-03-04, 20:08 ]
gaga22, dobrze ze z maluszkiem juz wszystko ok i jakie szczęście ze macie sąsiadke pielęgniarke
[ Dodano: 2009-03-04, 20:20 ]
ananke super że juz jutro do nas wracasz
ja sie ciesze ze moja teściowa mieszka 50km odemnie i ze ja mieszkam z rodzicami (pierwszy raz jakis plus)bo inaczej miałabym ją codziennie na karku. ostatnio to mi powiedziała ze ona sie musi strasznie powstrzymywac zeby nie przyjezdzac do nas codziennie. Myslała chyba ze ja zaczne ja zapraszac ale ja usmiechnełam sie tylko grzecznościowo
Moja tesciowa to taki typ osoby która lubi wszystko załatwiac obojętnie czy ja sie o to poprosi czy nie a ja jestem zaradna i lubie sama wszystko zrobic po swojemu i jej to nie dokońca pasuje bo ona za swojego męża i chłopaków to wszystko robi. Mój P juz sie troche nauczył odemnie samodzielności ale jego mlodszy brat to do tej pory to sobie nawet herbaty nie zrobi tylko mamusie woła a ona obudzona w nocy o północy leci i robi
Ostanio jak u nas była to powiedziała do mojej mamy ze sie nie moze doczekać jak bedziemy chcieli gdzies wyjsc i jej dziecko zostawimy to ona sie nim wtedy dopierio zajmie. Jak mam byc szczera to pomyślałam sobie co ona ohu.....a i troche mnie jej zachowanie przeraża.
I jak była ostatnio i chciała wziasc mała na rece to kazałam jej wpierw umyć rece i powiedziałam ze mała jest za mała zeby jej nie całowała (a wtedy jeszcze robiła te zielone kupy i była pod opieką odzdziału zakaźnego w szpitalu). Wczesniej jak była to ją trzymała na rekach i jeździła jej tymi sztucznymi tipsami po ustach i strasznie ją całowała. Moim zdaniem noworodka moze całowac tylko matka przecież dorosły moze różne choroby roznosić niekoniecznie an nie chorowac a dziecko sie rozchoruje.