Dziewczyny wy i tak jesteście tolerancyjne dla swoich partnerów. Ja mojemu co chwilę muszę zrobić awanturę bo też nie pali się do zajmowania Patrykiem. I tak jak wam pisałam tylko wypomina, że ja 2 razy w miesiącu mam w week zjęcia i on siedzi z Patrykiem. Okazało się, że nie ma tak najgorzej.
Byli u nas znajomi ze swoim 2 letnim synem i tam dopiero mąż ciągnie na drugi etet jako niania. Moja koleżanka uczy angielskiego i ma po południu codziennie zajęcia więc on siedzi z małym a w weekend chodzi na studia na tłumacza przysięgłego i on znowu siedzi z dzieckiem. A dodam jeszcze, że ona ma zajęcia w każdy weekend do 15 a nie tak jak ja raz na 2-tygodnie. Mój m od razu skwitował, że kumpel się zfrajerował, że siedzi tylko z dzieckiem a ona jeździ tu i tam.
Jak widać mojego m nie byłoby stać na takie poświęcenie. A inni mie widzą przeszkód. Jak się go spytałam czy nie jest mu ciężko to on tylko powiedział, że przecież Kasia po 15 wraca i on nie widzi problemu. I już tak ciągną 2 lata, ona miesiąc po porodzie już lekcje prowadziła.
A mnie dzisiaj moja niania podkurzyła.
Tak jak wam pisałam znalazła inną lepiej płatna pracę. Powiedziała mi to 5 marca więc było uzgodnione, że jeszcze będzie mi Patryka pilnowała 10 dni w tym miesiącu i dopiero później pójdzie do tej Pani. Napisałam wczoraj do niej sms-a czy napewno przyjdzie do Patryka w tym tygodniu, odpisała że tak.
Dzisiaj rano przyszła i mówi mi, że musi o 11 wyjść bo idzie tamtego dziecka pilnować. Jak mnie wkurw... pytam się to z kim ja mam teraz dziecko zostawić. Może mam zrezygnować z pracy??? Bo jej się nagle odwidziało. "Pani Sylwio tamta zadzwoniła wczoraj o 22 ze mam dzisiaj przyjść". To jej mówie ze trzeba było powiedzieć, że jeszcze u nas Pani pilnuje.
Zadzwoniłam do tamtej matki a ona mi mówi, że pani Teresa jej powiedziała że jest już do jej dyspozycji od tego tygodnia. Ręce mi opadły, przez jej kłamstwa, każdemu mówi co innego wyszły takie nieporozumienia. Kobieta mi powiedziała, ze ona może jeszcze tydzień na nią poczekać. Efekt jest taki, że została mi z Patrykiem ale nie wiem czy mu krzywdy nie zrobi...
Co za życie.