Awatar użytkownika
yoanna
Forumowy szkolniak!
Forumowy szkolniak!
Posty: 1178
Rejestracja: 14 kwie 2008, 17:07

21 mar 2009, 12:39

Sliczne zdjecia :))) a co do porodu w wodzie u nas trzeba miec jakies badania zrobione wczesniej, a ze ja nie mialam czasu o tym myslec, a co sie okazalo pozniej - moj 10 min. porod chyba nie bylby tego warty :)

Awatar użytkownika
adia26
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2398
Rejestracja: 18 mar 2008, 15:46

21 mar 2009, 12:39

Ja akurat boje znieczulen wiec rodzilam tylko na takim gazie,tutaj stosuje sie go rutynowo przy porodzie,swoja droga niezly sie ma po tym odlot
ja miałam morfinke taki aparacik że jak mnie bolało po porodzie to tylko naciskałam guziczek i fajnie było :-D :-D

Awatar użytkownika
miszka
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1409
Rejestracja: 29 mar 2008, 11:21

21 mar 2009, 12:54

a co do porodu w wodzie u nas trzeba miec jakies badania zrobione wczesniej, a ze ja nie mialam czasu o tym myslec, a co sie okazalo pozniej - moj 10 min. porod chyba nie bylby tego warty :)
Ale Ci zazdroszcze takiego szybkiego porodu :ico_sorki: ja pierwsze dziecko rodzilam 28 godzin a Natalke 17 godzin :ico_olaboga: Jakie oni tam badania wymyslaja znowu.Wiesz co w tej Polsce to do wszystkiego jakies badania robia :ico_zly: No wchodzi sie do basenu i rodzi.Cisnienie jest pod kontrola,rytm serca dziecka tez,jest sie w szpitalu,wokol dziesiatki lekarzy,to po chorobe oni jeszcze zawracaja tym dziewczyna d****?No ale w Polsce przeciez trzeba utrudnic :ico_zly:
ja miałam morfinke taki aparacik że jak mnie bolało po porodzie to tylko naciskałam guziczek i fajnie było
O ,to jeszcze lepiej :ico_brawa_01: Ja mialam odlot dosc dlugo,bo po tym jak mnie znieczulili do szycia, to jeszcze dali te gazy,a juz hormony szczescia dzialaly na maksa,wiec czulam sie jak w niebie podczas tego szycia,mogliby mnie tak szyc i szyc.Pamietam to wszystko jak przez mgle :ico_noniewiem:

Awatar użytkownika
wiola85
Jestem mózgiem tego forum!
Jestem mózgiem tego forum!
Posty: 1892
Rejestracja: 19 mar 2008, 15:19

21 mar 2009, 13:27

Kurcze ja sobie nie przypominam, zebym miała jakies znieczulenie :ico_noniewiem:

Wiem ze cos mi tam dali, ale po tym to tak mi sie w głowie krecilo jak na odlocie, ale nic mnie mniej nie bolało. A rodziła 6 godzin, bo miałam wywoływany porod i od momentu przebicia wod płodowych i rozpoczecia boli do porodu mineło 6 godzin :-)

Awatar użytkownika
yoanna
Forumowy szkolniak!
Forumowy szkolniak!
Posty: 1178
Rejestracja: 14 kwie 2008, 17:07

21 mar 2009, 13:40

Tzn u mnie 10 minut ostatnia faza :) ale wczesniej bol byl znosny, porownywalny do okresowego (moze dlatego mi bylo latwo, bo podczas okresu, zawsze mi sie wydaje ze umieram i wymiotuje z bolu :/ wiec tu bylo podobnie :)

A u mnie bylo tak, ze 4 pazdziernika (na 4.10 mialam termin) dzwonie do mojego meza i krzycze, ze nigdy nie urodze, ze zawsze bede chodzic z wielkim brzuchem i ze ciagnie sie niemilosiernie, na KTG nic nie widac i pewnie bedzie porod wywolywany... o 21 poczulam pierwszy raz od 9 miesiecy bol okresowy ale taki ulamek sekundy - patrze na mame z przerazeniem - ona mowi "co sie dzieje? :O" a ja mowie, ze jeszcze nie jestem gotowa i jednak chce 2 tygodnie, zaczelysmy sie smiac, bo stwierdzilysmy ze to nie ten moment. Poszlam do lazienki a tam odeszedl mi czop sluzowy :O przeczytalam ze moge miec jeszcze nawet kilka dni wiec ogladam tiwi alej (a lecial wtedy mam talent :P ) no i po 30 minutach zaczely sie delikatne skurcze, stwierdzilam ze to przepowiadajace, ale poszlam wziac kapiel i sie przygotowac na wszelki wypadek. A potem do lozka i pomiedzy skurczami spalam. Mierzylam caly czas minutki pomiedzy skurczami i nie byly regularne, raz 7 minut raz 3 :D i o godzinie 3.34 pisalam do Was na forum:

3 dzien bol brzucha? Bo mi odeszlo go jeszcze wiecej, mam skurcze co 5 minut, ale tylko takie 40 sekundowe, wiec staram sie przetrwac 40 sekund i leze sobie dalej ... dziwne to wszystko bo pomiedzy skurczami prawie nic nie czuje, tylko w ich trakcie bol rozchodzacy sie od plecow, brzucha, na biodra, pachwiny i uda.. w ogole nie moge spac bo nie wiem czy to skurcze przepowiadajace czy te gdzie powinnam juz jechac :O hmm no nic poczytam o tym troche, wezme 3 goraca kapiel i sie zobaczy.. ale stres mi przeszedl :) ogarnal mnie tylko jak zobaczylam ten czop, a pozniej krew teraz juz jakos spokojnie ...

[ Dodano: 2008-10-05, 03:34 ]
nie no ogolnie to chyba jeszcze nie to skurcze nieregularne - raz co 3 minuty :O a raz co 7!! Ide sie polozyc i czekam na jakas harmonie a bol nie taki straszny oddycham gleboko i da sie przezyc... przynajmniej nie wymiotuje z bolu jak przy kolce nerkowej :P

No i o 4.00 poszlam do mamy, ubrana, wymalowana, uczesana :D z torba w drzwiach i mowie - chyba mozemy juz jechac :)) Mama mowi, no to juz sie zbieram, zero paniki (a myslalam ze bedzie panikowac bo ona taka nerwowa)

W szpitalu bylysmy 4.30, droga pusciutenka, w szpitalu ciuchutko bo to weekend, zero ludzi, wchodze a tam spokoj, Panie pija herbatke - mowie, ze chyba rodze, albo to skurcze prZepowiadajace. Usiadlam rozmawialam z nimi dluugo, wypelnialysmy papiery, mowi zebym wskoczyla na fotel zobaczymy co sie dzieje i ze często przy pierwszym porodzie nie odróżniamy skurczy przepowiadających od normalnych, no i sie okazuje, ze 5cm rozwarcie i rodzimy :) wychodze do mamy i smieje sie, ze rodze :) a panowal taki spokoj, mama mowi, ze wraca do domu spac i jak bedzie po wszystkim to zebym zadzwonila bo niewiadomo ile to potrwa :) U gory polozyli mnie na lozku, ukłuli i wylecialy wody plodowe, dali pilke wielgasna obok, mowia ze moge na niej poskakac to mi ulzy, ale nawet nie zdazylam bo nagle czuje parcie i mowie -chyba zaczynam rodzic (i mysle, ze teraz zaczynaja sie te kilkugodzinne meki) a babka do mnie "prosze poczekac. nie teraz" bo nagle przywiezli babke ktorej dziecko bardzo szybko traciło tetno, wszyscy lekarze sie zebrali, zaczela sie szamotanina, i nagle zostaje sama z Pania salowa i polozna :O ja gdzies wywiezli, lekarze pobiegli za nia, ja dwa skurcze probowalam nie przec (ale jak tu nie przec jak cale cialo nawet galka oczna prze? :) no i sie zaczelo :D najgorsze ze wszystkiego - te parcia, gorsze od bolu fujjjjj no ale po jednym parciu mowia, ze widac glowke, po dwoch ze jest w polowie i mam na maxa wykorzystac parcie bo mala utknela i nieduzo jej brakuje i po trzecim parciu jest na swiecie :DDDDDDDDDD

Polozyli mi ja na klatke, taka malutka i cieplutka, krzyknela tylko raz i jak zaczelam do niej mowic to momentalnie przestala :) sprawdzilam oczka, buzke, uszka, raczki, i BYLA TAKA PIEKNA :))))))))) miala takie wyraziste usteczka i byla taka malenka, CUDO! I zaczelam im tam krzyczec ze szczescia :D "ale wspaniale!! Jest zdrowa!!" :)) az Panie sie smialy razem ze mna :) Dostala 10/10, jak ja tak trzymalam to mi zalozyli jeden szew (nie bylo przy mnie lekarza wiec mnie nie nacieli i chyba dobrze, bo po 2h chodzilam normalnie). o 5.45 Nina juz lezala razem ze mna :) ale tylko chwile, pozniej ja zabrali, a ja lezalam taka szczesliwa, ze wiem ze jest zdrowa :))) I nagle dzwoni moj maz,ze jest w szpitalu i czy moge sie z nim zobaczyc :O bylam w szoku bo kilka godzin wczesniej byl 700 km ode mnie :O a nie pisalam mu ze rodze (Dzwonilam o 3 rano jak nie wiedzialam o co chodzi, ale w 3h nie zdazylby tyle przejechac :), nikt nie wiedzial o tym, ani tesciowie, nawet moj brat spal spokojnie w pokoju obok i rano sie obudzil i dowiedzial ze Nina juz jest :) wiec do tej pory nie wiem co on tam robil, powiedzial, ze czul ze urodze, przyjechal do nas na godzine, przespal sie druga godzine i wracal 700km z powrotem.. Kochany! :)

A pozniej karta do wyjscia ze szpitala byla pusciutenka, ani jednego leku przeciwbolowego, nic. Po 2 dobach moglabym wyjsc gdyby nie zoltaczka malej (o ktorej jak sie dowiedzialam to ryczalam okropnie, bo balam sie ze przez 4h bedzie lezala naswietlana i nikt nie bedzie widzial czy oddycha :/ ale pozniej nauczylam sie to wykorzystywac i mala szla dwa razy dziennie na naswietlanie, a ja spalam, czytalam, bralam godzinne prysznice :D przychodzili mnie odwiedzac i siedziec ze mna... no i dzien w ktorym powiedzieli ze moge wyjsc :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

Wszystkim zycze takiego porodu :))) same mile wspomnienia :) A zwlaszcza widok zdrowiutenkiej coreczki :)

[ Dodano: 2009-03-21, 13:41 ]
Ale sie rozpisalam :)) a u mnie od momentu odplyniecia wod do porodu minelo z 20 minut..a w ksiazeczce mam wpisany czas od momentu pierwszych skurczy - czyli 7.45 h :)

Awatar użytkownika
wiola85
Jestem mózgiem tego forum!
Jestem mózgiem tego forum!
Posty: 1892
Rejestracja: 19 mar 2008, 15:19

21 mar 2009, 13:46

yoanna, piekny opis, oj wzruszajace to wszystko :ico_brawa_01:

[ Dodano: 2009-03-21, 12:48 ]
A wiec tak, termin porodu mialam na 30 pazdziernika, duzo wczesniej zaczeła mi sie skracac szyjka i lekarz przepisał mi fenoterol na podtrzymanie, groził mi wczesniejszy porod, bardzo sie tego bałam, wiec robilam wszystko zeby dotrwac do 36 tygodnia. Tak tez sie stało dotrwałam az do 40 :-) i nic mnie nie ruszało, na swieto zmarłych jeszcze chodziłam, a 3 w poniedziałek poszłam juz po terminie do szpitala.
Pierwszy dzien dawali mi zastrzyki na prowokacje, ale nic na mnie nie działalo. Nastepnego dnia poszłam na porodówke, podłaczyli mi oksytocyne i nadal nic, dzidzia strajkowała i nie chciała wychodzic. Trzeciego dnia na ktg zaczeło małemu spadac tetno wiec lekarz stwierdził, ze musze dzisiaj urodzic, jak nie normalnie to cesarka :ico_zly: Bardzo sie bałam i za nic w swiecie nei chcialam miec robionej cesarki.
Spakowałam rzeczy i przeszłam na trakt porodowy tam podlaczyli mi kroplowke i lekarz nakazał przebic wody płodowe. Jeju jaka bylam wystraszona jak zobaczyłam to cos przypominajacego pensete, tym włąsnie przebili mi wody, nie bolalo ale dziwne uczucie...
Po przebiciu odrazu ruszyły skurcze i to co 3 minuty :ico_olaboga: bol straszny, bo nie powiem bolalo, wiec skakałam na piłce, liczylam czas itd. NA szczescie mialam meza przy sobie i nie wyobrazam sobie jakby go nie było, pomagał mi strasznie i czas szybko z nim leciał.
Rozwarcie powoli robiło sie coraz wieksze, a bol mocniejszy, na 40 minut poszlam pod prysznic, to był ulga i relaks...
CZas leciał, szyjka sie skracała a ja juz błagałam zeby to wszystko sie skonczyło, nie wiedziałam czy mam płakac z bolu czy co robic :ico_olaboga: w myslach błagałąm o cesarke bo chcialam juz zeby mnie nie bolało.
W koncu przyszły bole parte, sama nie wiedziałam czy to sa te, ale jak mnie połozna zapytala czy je mam to ja na to ze nie wiem, ale cisnie mnie tak na kupke :-D wiec powiedziała ze to bole parte, naszczescie nie bolał mnie krzyz tylko brzuch, wiec bole krzyzowe mnie omineły.
No i zaczeło sie, podlaczyli mi tlen i zaczełam przec, raz drugi raz potem trzeci i chyba za czwartym razem malutki wyszedł :-D chociaz myslałąm, ze miedzy tymi skurczami bede miała wiecej czasu na oddech, a ty tylko chwilka na jeden wdech i znowu przec.
Nie krzyczałam podczas parcia tylko tak sobie mruczałam to mi powiedzieli, ze mam nie tracic sił na mruczenie, oczywiscie posłuchałam, bo polozna była najwspanialsza kobietna na swiecie, bardzo mi pomogła, wszystko wyjasniął i wspierała :-)
Gdy dzidzius wyszedł połozyli mi go na brzuszku, ja odrazu w płacz, cala sie trzesłam i nie mogłam uwierzyc ze to juz jest po wszysktim...
Płakalismy razem, potem moj maz poszedł z pielegniarka, tam badali malego wazył 3680 i miał 57 cm dostał 10 pkt :-D
To była najpiekniejsza chwila w moim zyciu, nie wierzyłam ze dam rade urodzic, a i połozna pomagala mi naciskajac na brzuch bo mialam malego strasznie wysoko :-)
Nie powiem, ze zapomnialam jaki to bol, bo tak nie jest i mimo tego cierpienia warto na prawde warto rodzic...
Oczywiscie nastepnego dzieciaczka jak najbardizej chcemy miec :-D
A dodam ze urodziłam 5 lisotopada o 21.15 i rodzilam 6 godzin.

Awatar użytkownika
yoanna
Forumowy szkolniak!
Forumowy szkolniak!
Posty: 1178
Rejestracja: 14 kwie 2008, 17:07

21 mar 2009, 14:00

:)))))))))) Kurcze dzielna jestes! Ja panicznie balam sie bede miala wywolywany :/ jeszcze to czekanie bylo przerazajace - a teraz malenstwa daja popalic :) aale tyle z nich radosci :))) i w og 6 miesiecy w ogole sie nie nuddze :)) to dopiero wspaniale bo nienawidze bezczynnosci :)

mi teZ mowili zebym nie tracila sil na zadne odglosy, mowienie, przeklinannie bo szkoda, wiec stosowalam sie do zasad :)) i poszlo szybciutko :))))

[ Dodano: 2009-03-21, 14:01 ]
Pokaze Wam jeszcze pierwszy krok na czworaka Niny :)

Obrazek

Awatar użytkownika
wiola85
Jestem mózgiem tego forum!
Jestem mózgiem tego forum!
Posty: 1892
Rejestracja: 19 mar 2008, 15:19

21 mar 2009, 14:02

yoanna, wiesz nikt nie chce miec wywołanego, no ale czasem sie nie da :-)

Z tymi odgłosami masz racje, mnie nawet połozne pochwaliły ze takie pacjentki moga miec zawsze, ze sie słuchałam rad i w ogole :-D

[ Dodano: 2009-03-21, 13:06 ]
brawa :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: zdolna dziwczynka :-D

Awatar użytkownika
mmarta81
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7911
Rejestracja: 20 mar 2008, 09:59

21 mar 2009, 17:57

Adia az sie poryczalam jak Kacperka uslyszalam taki noworodkowy placz :ico_brawa_01: super
miszkapamietam to zdjecie Nataki w tym foteliku byla taka malenka
yoannaNina juz na serio raczkuj :ico_brawa_01: super jej to wychodzi zdolniacha z niej :ico_brawa_01:
dziewczyny super opisy porodow :ico_sorki:

Awatar użytkownika
zirca
Jestem najmądrzejszy na forum!
Jestem najmądrzejszy na forum!
Posty: 1570
Rejestracja: 09 mar 2007, 18:59

21 mar 2009, 18:35

chyba wyraże zdanie wszystkich- Nina rulezzzzzzzzz!!!!! :ico_brawa_01: bez kitu, ruszyła jak błyskawica, zdolna Babeczka!!!!! :ico_brawa_01:

Wróć do „Przedszkolaczki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości