pracuje w prywatnej przychodni na rejestracji.wiec chcac niechac spotykam sie z tymi kobitkami niemal codziennie
o remontach to mi juz wogole nie mowicie
eve.ok pisze:ja na szczęście mam w pracy kontakt prawie wyłącznie z mężczyznami i powiem wam, ze to było srodowisko, które jakoś, wbrew temu co oczekiwałam, najlepiej zaregowało na poronienie w sensie odnoszenia sie do mnie. Ci faceci nawet dzisiaj potrafią po prostu do mnie o tych bliźniakach mówić - tak naturalnie - jak o dzieciach, bo w końcu takimi były. jako jedyni nie udają, ze nic sie nie stalo...i fajne i dziwne. Bo zachowali sie duzo lepiej od mojej rodzonej siostry..aale to inna historia
lidziasc pisze:ja uslyszalam ze to jeszcze nie dziecko bylo i nie ma sie czym przejmowac
eve.ok pisze:jak poszła po poronieniu do ksiedza to usłyszała, zeby nie robiła afery bo kobietom sie w głowach przewraca, ze nawet chcą pochówki dla takiego "czegoś"!!! Ale jak jest mowa o in vitro to już pod zabójstwo to podciągają. paranoja!
Wróć do „Przed Ciążą, czyli chcemy mieć dziecko”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość