Awatar użytkownika
Pruedence
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2325
Rejestracja: 23 cze 2007, 10:57

27 mar 2009, 09:47

No coż co do diety u nas tak jak u Marty, Tosia już od wakacji je to co my. W tygodniu ma zupki które gotuję w wekend i potem mroże bo my nie jadamy za często zup, a drugie je takie jak my. Ogolnie ja nie przepadam z mącznymi potrawami i Tosia ma to chyba po mnie, jesteśmy mięsiary. Je wszystko od mielonego po kotlet i pieczeń, do tegoz awsze jakieś warzywka na parze bo takie lubie. Ziemniakó i ryżu Tosia nie lubi spcjalnie, czasem zje pare frytek. KFC uwielbia, jadła moze ze dwa razy jak zamawialiśmy ale smakowało jej że hej. Mleko tak jak pisałam dostaje z kaszką dwa razy dziennie po 200ml czasem zje czasem nie, uwielbia wszelkie serki, owoce również, NIania jej zawsze na drugie śniadanie robi kolorowy talerz- czyli rózne owoce i warzywa i ona to sama młóci łyzeczką. :-D

Tosia waży cały czas 11kg, ale ogólnie zesczuplała bo ją troszke wyciągnęło na wzrost, ma tak z 80cm.

Co do poglądó na prace czy siedzenie z dzieckiem. To każdy powinien robić zgodnie ze swoim zumieniem. Ja mam taki charakter a nie inny i poglądy mam podobne do Eli. Uważam,że dla Tosi i dla mnie jest dobrze jak ja pracuje a ona spotyka się z innymi czy siedzi z Nianią. Na pewno więcej an tym krzysta, a i ja jestem szczęśliwasza. Pewnie ze jak ktoś ma możliwość i przekonanie to siedzenie do 3 roku życia jest wskazane. Ty niemniej ja bym się na takie cos nie zdecydowała chyba ze pod przymusem. I również ciesze się,że udało mi się znaleźć taką a nie inną nianie, bo z perspektywy czasu widze,że jest o niebo lepsza od Teściowej w wychowaniu i lepiej sie znia dogaduje. Ja mam taki zawód a nie inny i siedzieć w domu nie moge ale szczerze podziwiam te mamy które wytrzymują z dziećmi 24h/dobe i zachowują zdrowie psychiczne i pogode ducha.

Ja wąłśnie w pracy. Jakz wykle sama na oddziale ja nie wiem jak tu oni funkcjonuja jak nie ma stażystów. Modle się,żeby nikomu nic się nie stało jak tu sama jestem.

Dobrze że dzisiaj piątek bo chyba się do mnie jakieś choróbsko dobiera, katar mam że hooo i łęb mi rozwala, wczoraj bylismy na basenie to się tylko doprawiłam :ico_olaboga:

Awatar użytkownika
Janiolek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3084
Rejestracja: 05 sie 2007, 12:58

27 mar 2009, 10:33

martuunia1, Lenka jadła grzybowa i bylo ok ale mala porcja no i zupa, a nie cale grzyby.
Pierogi z miesem robilismy, wyszly dobre, ale moglismy odrobine mocniej farsz doprawic.

Awatar użytkownika
martuunia1
Forumowy szkolniak!
Forumowy szkolniak!
Posty: 1151
Rejestracja: 18 mar 2007, 21:14

27 mar 2009, 11:07

szczerze podziwiam te mamy które wytrzymują z dziećmi 24h/dobe i zachowują zdrowie psychiczne i pogode ducha.
ja też :-D .Mi nie do końca chodzi o taka skrajność, a bardziej o opiekę ogólnie rodzicielską czyli jak nie mamusia to tatuś :-D >W zyciu potrzebna jest pasja i czas tylko dla siebie...Ja jakby nie studia to nie wiem czy sytuacja siedzenia z dzieckiem nie przerosłaby mnie...

Janiołku a z jakich grzybków ta zupka była???

Moje dziecko dziś na sniadanie wypiło ....olej....odwróciłąm się na chwilkę i jak zauwazyłam to juz zdazyła kilka łyków zrobić :ico_olaboga: nic teraz nie chce jeść i już sie naladowała energią :ico_oczko: Ja juz posprzałam i ugotowałam obiadek i weekend chce miec wolny!!! :ico_sorki:

[ Dodano: 2009-03-27, 10:09 ]
Aniu wracaj szybciutko do zdrowka bo tzreba sie na placyk umowic jakis a wieczorkiem może na browarka :-D

Awatar użytkownika
wisienka24
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2589
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:31

27 mar 2009, 12:16

Hej Kochane,
Szymek tez je to co my. Ostatnio na urodziny Ryska zamowilismy pizze i wcinal z takim apetytem ze az sie balam, zeby go potem brzuch nie bolał. :-D Ale ogolnie je wszystko to co my i jest ok.
Co do wzrostu i wagi to wazy 13 kg i ma wzrostu 93 cm. Wiec jest sporo wyzszy od Waszych maluchow, ale to na pewno po Rysku ma ten wzrost. :ico_haha_02:
A co do pracy i siedzenia z dziecmi, to ja podzielam zdanie Ani. Ja bym nie wytrzymala z Szymkiem 24/dobe chociaz kocham go nad zycie. Taki mam temperament ze musze pracowac i byc z ludzmi bo inaczej bym zwariowala :ico_olaboga:

sylwia77
Biegaczostruś na forum
Biegaczostruś na forum
Posty: 204
Rejestracja: 21 mar 2007, 22:31

27 mar 2009, 12:27

Mój m jeszcze nie zdążył z Gliwic wrócić a już mi oznajmij, że jedzie w poniedziałek na szkolenie do Poznania i wraca w czwartek. Jak dla mnie to może jechać, gorzej z patrykiem który nie spał dzisiaj od 2 do 5 w nocy, cały czas wołał tata i wędrowalismy po ciemku po całym mieszkaniu w poszukiwaniu taty. Bidulek strasznie tęski, potrafi stać całymi dniami przy oknie i wyglądać czy tato przyjechał. Jestem więc nie wyspana na maksa i dzisiaj w nocy mój m będzie czuwał. :ico_oczko:

Moja mama pilnuje Patryka i już są pierwsze zgrzyty. Na wszystko mu pozwala bo niby Patryk chce i efekt jest taki, że zbił talerze i przykrywki szklane do garnków. I głupie tłumaczenie, że ja mu też pozwalam w szafkach grzebać. Dobrze ze sie nie pokaleczył szkłem. Ja mu owszem pozwalam grzebać w szafkach, ale czuwam czy coś nie chwyci co mogłoby być dla niego niebezpieczne. Powiedziała mi, że ja mam wiecznie pretensje i jak mi nie pasuje to sama mam go pilnować albo do żłobka oddać. Tak to jest jak ktoś pilnuje dzieci z przymusu i nie ma do tego powołania to później szuka preteksu żeby się uwolnić. Obraziła się i nie odzywała przez pół dnia.

To po pierwsze a po drugie nie wiem czy nie przestraszyła Patryka bo dziecko nie da mi się rozebrać i przewinać. Płacze strasznie i trzyma sie mnie kurczowo. Nie wiem co mu się stało, nigdy się tak nie zachowywał. Nawet do kąpania nie da się rozebrać, a zawsze pierwszy pędził do łazienki.

Też bym wolała żeby niania mi pilnowała Patryka, ale co zrobić nie mam wyjścia. Niania była jaka była, ale przynajmniej dyscypline trzymała.

Awatar użytkownika
karolina-ch
Śmigam już bez trzymanki po forumku
Śmigam już bez trzymanki po forumku
Posty: 899
Rejestracja: 09 mar 2007, 19:27

27 mar 2009, 14:19

ja chyba musze zaczac gotowac regularniej i wtedy maluchy tez beda jesc z nami, problem ze ja lubie tlusto i dosc ostro, czyli zawsze na duzej ilosci oleju i dosc doprawione, oni czasem z nami jedza to nie jest tak ze wogole :ico_szoking: ale musze zobaczyc, szkoda ze u nas kazdy inaczej pracuje i tak to jest z obiadami, moja siostra je w pracy, kolacji nie jada, maz wraca pozno, a szkoda slow...

powiem wam ze zgadzamsie z wami co do niani i babc, ja wiem ze moja mame kocham bardzo i wiem ze bardzo dobrze wychowala mnie i moja siostre ale jako babcia jest okropna, wogole nie umie czegos zabronic a juz dac klaps to ja musialabym mame wziac przez kolano najpierw, byla u nas troche i bylo super, ale na dluzsza mete chyba by je rozpuscila jak dziadowski bicz :ico_olaboga: :ico_olaboga:

ja jestem chyba przykladem takiej mamy i cioci co z dzieckiem prawie non stop a nawet z dwojka, ale nie narzekam, staram sie czasem wyjsc z mezem lub na spacer z sisotra, coz jakos trzeba sobie radzic, dzis np pojechalismy rano sami z mezem do pieknego mistaeczka sheringham kolo nas, na zakuoy w sumie na ciuchy i powoli juz kupuje sobie pare ciuszkow na plaze na wakacje i wogole takie tam, wiec bylo fajnie, ale czasem tez sie staram sama nawet wyjsc byle gdzie byle odetchnac bo oboje potrafia utruc, zreszta juz wam pisalam...a ze ja kariery nie robie, lape sie pracy jaka jest to juz wole siedziec w domu i dorabiac na pol etatu niz siedziec calymi dniami w pracy a na jedno bym wyszla, biorac pod uwage ze zawsze tam jakis dodatek mamy i wychodze finansowo podobnie, no ale to juz zalezy od predyspozycji i mozliwosci :ico_noniewiem:

Yvone
Dorosłem już do Liceum!
Dorosłem już do Liceum!
Posty: 1338
Rejestracja: 26 mar 2007, 12:19

27 mar 2009, 14:38

Dokładnie tak. Ale fakt, ze każdy potrzebuje odetchnąć od dzieci. A sytuacje są różne i predyspozycje też. Szukanie pracy też mnie irytuje, bo wiąże się z czekaniem, ale jakoś daje się znieść pod warunkiem, że mam zajęcie. Teraz zabieram się za czytanie publikacji recenzenta i artykuł. Potem nie wiadomo czy będzie chwila na to, ale marzę o wyjściu do ludzi.
Co do babci i niani to zgadzam się z wami całkowicie. Babcie są od kochania, a od wychowywania rodzice. Babcie pozwalają na wszystko i raczej nie potrafią odmówić. Do tego przecież różnimy się w podejściu do wychowania. Moja mama uważa, ze ja jestem zbyt surowa dla Amisi i że tak nie wolno. A teściowa, ze ją rozpuszczam jak dziadowski bicz. Nie wspominając o jedzeniu. Moja mama żadnych słodyczy, kuchnia lekka aż do przesady, a dziecko dostaje jedzenie, kiedy zawoła. Moja teściowa kuchnia ciężka i o określonych porach, a słodycze może dostać zawsze, bo ma prawo próbować. A przecież my mamy też prawo do swoich form wychowania i nawyków charakterystycznych dla naszych domów i naszych własnych zwyczajów. Właśnie tego nie rozumieją czasem moi rodzice i rodzice mojego M, a tłumacze, ze nie musimy powielać tego co mama robi czy tego co teściowa. Ja też chyba bym miała problem z komunikacją z babcią opiekującą się Amisia. Jeszcze z mamą to bym jakoś się dogadała, ale z teściową byłoby trudniej.
Sylwia nieciekawie z tymi wyjazdami, ale tak to jest, ze są, to wszystkie na raz.

Awatar użytkownika
karolina-ch
Śmigam już bez trzymanki po forumku
Śmigam już bez trzymanki po forumku
Posty: 899
Rejestracja: 09 mar 2007, 19:27

27 mar 2009, 15:11

Ja chyba z tesciowa tez bym sie nie dogadala bo jejdwoch synow wychowywala jej mama czyli babcia mojego meza bo jego mama pracowala a to byly inne czasy, ciezsze, ale fakt ze wielu rzeczy nie dopilnuje babcia, moj maz np. ma bardzo powazna wade wzroku i fakt ze jest to wada genetyczna ale nad wieloma rzeczami trzeba pracowac jak dziecko jest male, np. zeby nie ogladalo telewizji bardzo blisko co moj maz bedac malym robil, teraz wie ze robil zle ale jak byl maly to nie, poza tym mama nie prowadzala go do dobrychc lekarzy przez co teraz jest wielki problem z kupnem i doborem okularow bo szkla sa bardzo skomplikowane a w polsce przy okazji bardzo drogie, jest jeszcze kilka takich rzeczy ale nie bede ich tu przytaczac, fakt faktem ze miczasem jego mama probuje dawac dobre rady ale ja poslucham a swoje mysle, pzoa tym jak sie wychowalo synow to sie wsszystko za nich robilo a moj maz jest szczesliwy ze jest z daleka bo mzoe zyc po swojemu, coz napewo w jakims stopniu jest lepiej niz mialby mi ktos w gary patrzec, oczywscie tez sie tesknie ale jednak ma to tez swoje plusy

[ Dodano: 2009-03-27, 14:14 ]
jeszcze wam przytocze w zeszle wakacje bylismy w poscle wiec dawalam amelke zeby ja babcia ubrala (tesciowa) czy przebrala bo chciala a ja nie chcialam wyjsc na jedze ze nie dopuszczam do dziecka, no i owszem przebierala ale tak to robila jakby lalke drewniania przebierala, normalnie szok, wiec ja wolalam wyjsc, jak amelka poplacze tot rudno bo powiedziec sobie nie dala ze inaczej sie zaklada ciuszek albo cos, normalnie szkoda slow :ico_olaboga:

Awatar użytkownika
martuunia1
Forumowy szkolniak!
Forumowy szkolniak!
Posty: 1151
Rejestracja: 18 mar 2007, 21:14

27 mar 2009, 15:42

Ja z Mama tez jakos bym się dogadała bo wystarczy ze jej powiem ze ja chce tak i ona to akceptuje.Ale z tesciowa bylby koszmar!!!!!Wystarczy mi kiedy jade do niej i zaczyna wygadywac ze z dziecmi to jest tak a nie inaczej i 1000 porad bo ona wie lepiej co dla mojego dziecka jest najlepsze.Prawda jest taka ze z wychowywaniem dzieci to ona nie za wiele wspolnego miala bo juz 2 tyg od porodu wracala do pracy i dziecmi non stop zajmowala sie babcia, potem byl doktorat, a potem habilitacja i profesura....i nigdy czasu na dzieci nie bylo....to byl jej wybor ale tak mnie wkur.... jak zaczyna nam mowic ze dzieci potzrebuja aby im poswiecic czas :ico_zly: :ico_zly: :ico_zly: moze wie z wlasnego doswiadczenia wie jak nie nalezy robic :ico_oczko: ale na szczescie daleko od siebie mieszkamy i spotykamy sie raz na 2 miesiace :-D noi nie moge powiedziec ze jest totalnie zla i niedobra bo to nie prawda...

Awatar użytkownika
karolina-ch
Śmigam już bez trzymanki po forumku
Śmigam już bez trzymanki po forumku
Posty: 899
Rejestracja: 09 mar 2007, 19:27

27 mar 2009, 16:37

No moja tesciowa tez kobieta w porzadku, bardzo ja szanujemy i jest czasem bardzo pomocna ale roznie to bywa, my jestesmy jednak tak daleko ze mozna wytrzymac :ico_oczko:

Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość