Właśnie poszliIwona H, oby zawitali do Was wczesniej niz o 1...

zawsze mu mowie, ze dlugo nie bedziemy siedziec, on mowi ok, a co do czego przychodzi to siedzi bez koncaa co do Twojego P., to moze nastepnym razem uzgodnijcie od razu przed wyjsciem, o ktorej wracacie (ze wzgledu na dziecko)...
oczywiscie , ze autem, zabralam sie i pojechalam.a rozumiem, ze Ty wrocilas do domu samochodem, a on na piechote tak? jezeli tak, to dobrze, ze przynajmniej mialas samochod
Już jesteśmyIwona H, udanego spacerku
Ja też nie cierpię tego, ale już rozpakowanie i układanie to co innego.ak ja nie cierpie tego pakowania
dobrea zeby wszystkiego w rekach nie nosic, to ukradlismy wozek z Carrefoura (tzn. "kupilismy" za 1 euro)
A no nie zajrzała, ciekawe co było powodem,że się obraziłaEj no i wiecie co - Jagna nie zajrzała w weekend do nas!!!!!!!!!!!!
tez bym tak chciala, ale jak maly zacznie mowic to na pewno to wykorzystamu mnie jest tak mowie idziemy bo juz nasza pora wstaje ubieram dzieci moj jak widzi ze wszyscy gotowi zaklada buty i w droge a jakby mial jakies opory to Wiki idzie i mowi tatus chodzi sprawa zalatwiona.
hehe dobre, bym nie wpadla na ten pomysla zeby wszystkiego w rekach nie nosic, to ukradlismy wozek z Carrefoura (tzn. "kupilismy" za 1 euro) i w tym wozku wozilismy rzeczy... dobrze, ze windy byly, to sie tylko pakowalo do wozka, do windy, troche przejechac po chodniku i z powrotem do windy
Wróć do „Mam dwa latka, dwa i pół”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość