
Smarowałam dziąsełka Dentinoxem,ale na razie nie widzę większej różnicy

Noc koszmarna,Piotruś budził się o stałych porach karmienia i wył. Ale cyca nie chciał,ja płakałam razem z nim

Koło 5 tak sie darł,że mi się serce ściskało

W końcu położyłam go obok siebie,wycisnęłam mu prosto do buzi parę kropel mleka...zamarł i załapał
Ssał tak łapczywie,ze aż sie krztusił

Rano miałam nadzieję,że nie bedzie już problemu z karmieniem,ale kicha..to samo
Ale już wstąpiła we mnei iskierka nadziei,że damy sobie z tym radę
