Ale wam zazroszcze, że Wasze dzieciaczki sikają do nocniczka. U nas też jest postęp bo Patryk daje się w pieluszcze na nocnik wysadzić. Wcześniej wiał, jakby sie bał. Może któregoś dnia bez pieluszki usiądzie. Wiem, że to mały krok w porównaniu z waszymi pociechami, ale Patryk jest strasznie uparty i dla mnie to sukces.
Byłam z nim w tamtym tygodniu w dwóch złobkach - prywatnym i państwowym. Do państwowego okazało się, że zapisy będą dopiero w czerwcu. Niestety nie mozna było zobaczyć sali ani dzieci, bo niby jakby tak każdy z ulicy wchodził to by było za dużo zarazków. A tak chciałam zobaczyć jak Patryk będzie się zachowywał wsród dzieci. W ogóle Pani jak go zobaczyła to stwierdziła że ona by go dała do drugiej grupy a nie trzeciej bo chodzi ze smokiem i sika w pieluszke. To samo było w prywatnym żłobku. Tam stwierdzono, że on taki drobniutki i widze, że Pani dyrektor woli jednak starsze dzieci przyjąć bo jest z nimi mniej roboty. Tam chodzą dzieci do 5 lat, które same jedza i załatwiają się. Wpisała mnie na liste oczekujących pod numerem 36 i raczej mam marne szanse żeby się załapać.
Wiecie co wymagania mają teraz od tych dzieci jakby w wieku 2 lat już prawie dorosłe były. Mają mówić, same jeść i załatwiać się do toalety. Paranoja jakaś, przecież przez 4 miesiące umiejętności Patryka mogą się diametralnie zmienić.
Poza tym Patryk przestał brać Eurespal już prawie nie kaszlał i wczoraj po południu zabraliśmy go na rower i w nocy znowu strasznie kaszlał i dostał katar. Już mam dośc nigdzie go nie mogę zabrać bo ciągle mu się choroba odnawia.
Jeszcze jedno od dwóch nocy budzi się w środku nocy z płaczem i wyczytałam na internecie, że mogą to być lęki nocne. Pojawiają sie zwykle około 18 miesiąca zycia, częściej u chłopców. Występuja 1-4 godziny po zaśnięciu. Dziecko krzyczy, płacze, mamrocze. siedzi na łóżku, wstaje, rzuca się, a nawet chce biegać. Nie poznaje rodziców, nie reaguje na pytania, nie daje się uspokoić i broni przed przytulaniem. Wygląda na niecałkiem przytomne. Po krótkim czasie ponownie zasypia. Takie stany nie oznaczają żadnych zaburzeń, są raczej dziedzicznym problemem z którego dziecko wyrasta. Mogą też mieć związek ze stresem i zmęczeniem. Co o tym myślicie? Waszym dzieciom zdarza się coś takiego? Opis idealnie pasuje do zachowania patryka. A już myślałam, że znowu ma zapalenie ucha.
Anita pytałaś o ptaszka. U nas raczej konieczny będzie zabieg. Patryk nie daje sobie skórki odciągać i tego nie robimy. W związku z czym nie odchodzi mu tak jak powinno. Zobzczymy za kilka miesięcy.