no a teraz to mi dzidzia podskakuje strasznie
tylko wiecie co...
wczoraj znów z nerwów miałam tą biegunkę i w nocy bolał mnie brzuch, był twardy i napięty, wziełam no-spe i zasnełam...
cały dzień było ok, a teraz coś mi sie wydaje ze mi sie napina
jak jeszcze raz mi teściowa zadzwoni i zacznie nonono truc o te mieszkanie to odłoze słuchawke, ileż można sie wkurzać... w końcu to nie jest jej sprawa te mieszkanie, chce sie syna pozbyć z domu to ja jej to ułatwiam... ech, nie bede sie już tym zupełnie przejmowała, bo nie warto nerwy szargać i sobie i dziecku
a dziekan nie podpisał mi zgody na przedłuzenie sesji, mam mu niby przynieść zaświadczenie ze ciąża jest zagrożona ze z domu wychodzić nie moge itp... tylko ze on nie rozumie ze babki z astro jeszcze w Katowicach nie ma... słuzbista, musi mieć konkretny powód zeby tak przedłużać sesje i już wystosował pismo i skreślenie mnie z listy studentów