Witam.
Katka miałam twardnienia brzuszka,i juz mnie sciagało do dołu(chodzic nie umiałam) i groził mi przedwczesny porod,moj D zawiozł mnie do lekarza ten szybko mi w dupke dał zastrzyk KAPROGEST ,wczesniej zobaczył czy serduszko małej bije i zbadał mnie na fotelu ale juz szyjka była miekka i rozwarta na 1 cm,i zaraz skierowanie do szpitala tam mi dali fenoterol w kroplowce i duphaston i nospe i tak brałam i biore nadal tylko ze fenoterol w tabletkach,wszystko co 6 godzin a potem mam brac co 8 godzin.Dziewczyny nie zycze tego nikomu ,pobeczałam sie a moj D taki był wystraszony ze szok.Ale lezac w szpitalu widziałam pełno dziewczyn z takimi problemami,a jak wychodziłam mowie ordynatorowi ze myslałam ze gory lasy przeniose a on ze nie da sie i chce Nas widziec dopiero jak sie porod zacznie.Opieke miała super,i zobaczyłam od kuchni jak wszystko wyglada po porodzie i tak po cesarce jest o wiele gorzej niz po naturalnym ale da sie wytrzymac i wiem teraz czego sie moge spodziewac i napewno bede rodzic na tym oddziale.Spotkałam kumpele ze szkoły i lezała ze mna przed porodem na sali
poklachałysmy cała noc,a miała cesrake dzidzius nie chciał wyjsc,był wysoko ustawiony ale urodziła sliczna HANUSIE
.Moja mała rosnie ma juz 1950gr i mam termin z usg na 30 czerwca.I ciesze ze mam juz wszystko pokupione bo teraz moj maz miałby wszystko na głowie a tak odliczamy dni do porodu.To na tyle.I uwazajcie dziewczyny nie ma zartow.
[ Dodano: 2009-04-28, 12:35 ]
A nie dałam znac bo szczerze ja nie miałam głowy na to a pozatym nie wpisałam w kom.Waszych numerow.
malutkaniunia88, gratuluje SYNUISA
.