Przemcio w pracy, wróci po południu a ja niedługo do szkoły ide na zajecia


dziś noc jakoś przespałam spokojnie z Przemciem u boku, rano o 5.00 Przemek leżał przytulony do brzucha i dostawał sowite kopniaki od Amelci, ależ mu sie podobało


Beti posciel śliczna, ale droga okropnie...



no nic, lece ogarnąć kuchnie po wczorajszej kolacji, bo zarazsta brudem


