Hejka
dziś u mnie przynajmniej już lepsze samopoczucie
,właśnie popijam kawkę,moze któras chętna to podam
Kati u Bartka nie jest tak najgorzej z jedzeniem-kanapki (przekrojone na pół)zjada sam bez problemu,zupę czy drugie danie też - tu mu pomagam ,bo je strasznie wolno i kończy lodowaty obiad
.Gorzej jest z ubieraniem,pamiętam,ze Dominik jak szedł do przedszkola był zupełnie samodzielny,a Bartek mi zawsze odpowiada "jutro "
.Nie wiem czy do września coś się zdąży nauczyć
,nie chce w ogóle próbować ,bo mówi,że jest "mały facet i nie umie"
.Ciekawe tylko,że do jedzeniea lodów czy włażenia gdzie nie wolno jest "duży facet".Zobaczymy co dalej...
dziewczynki zupełnie zapomniały,że my tu tęsknimy,czekamy,niedługo uschniemy z tęsknoty