ramonka, witam
No ja naprawde nie moge narzekac na moja ciaze bo bym zgrzeszyla.Do 6 mies.pracowalam,pozniej juz sobie odpuscilma bo kostki mi puchly,pamietam ze lato bylo wtedy bardzo gorace i nie usmiechalo mi sie w upal pracowac.Jedyne co mnie denerwowalo to to ze caly czas bylam spiaca,szlam spac z kurami a w nocy potrafilam sie obudzic Brzuszka tez nie mialam za duzego,pamietam nawet jeden motyw jak wracalam do domu i jacys kolesie jechali autem i se na mnie trabneli,jak mnie mineli to zrobili takie oczy ze ja z brzuchem,ale mi sie chcialo smiac z tylu wcale nie bylo widac ze ja w ciazy jestem,nawet do szpitala pojechalam w swoich ulubionych dzinsowych biodrowkach jak sie mnie pielegniarki pytaly ktory tydzien to mowie im ze juz po terminie,ze 42tydz.a one i ze pewnie dzidzia bedzie mala,a Olcia urodzila sie 3,800 i znowu szok na porodowce,bo ja to z natury chudzina jestem i bardzo waska w biodrach.