hejka
wróciłam dopiero do domku
byłam w szkole zanieść świadectwo, dostałam zaświadczenia do zusu
potem byłam u kolezanki na herbatce
potem w urzędzie stanu cywilnego, termin jest na 4 lipca lub 25 lipca, nawet jakbym dziś dała papierki to moglibyśmy wziasć slub 10 czerwca za tydzien
potem przeszlam sie po sklepach, obejrzałam buty do kiecki za 39.90
potem zjadłam lody i po drodze do domu wstąpiłam do koleżanki na kawkę
poszłyśmy do przedszkola po jej synka i z nim na lumpeks, potem do bieddronki na zakupy
i wreszcie jestem w domu
głodna jak wilk pałaszuje spaghetti (za gorące jest wiec zdąze pisać aż przestygnie)
prawie nie czuje mojej kości ogonowej