my sie dlugo staralismy
- tak jak my,6miesiecy i chyba 50 testow

I jak spasowalismy,to tez zaskoczylam

A jeszcze wam opowiem jak to bylo,bo to super historia - maz mial dniowke w pracy i mial byc o 19,a ja pojechalam do tesciow na obiad,i po drodze kupilam test w Rssmanie(nigdy tam nie kupowalam testow

).Jak przyszlam do nich,to zrobilam test i oczywiscie wyszedl negatywny,schowalam go wiec do torebki,zeby po drodze wyrzucic,bo oficjalnie obiecalam,ze juz testowac nie bede,no i siedzialam u nich caly dzien i przed 19-sta poszlam po meza na kolejke i postanowilam wyrzucic ten test po drodze,i jakos mnie tknelo,zeby jescze raz spojrzec i patrze a tam napisane,ze wynik po 3 minutach a nie jak w wiekszosci po 1 :ico_szoking:Wyciagnelam test,patrze a tam bladziutka druga kreseczka

Oczom nie wierzylam,poryczalam sie i za telefon do meza,ze ma biec z tej kolejki,ide przy strumyku,spotkamy sie po drodze i tez bieglam - pokazalam mu test i on tez

nie mogl uwierzyc i stalismy na ulicy jak palanty i lzy lecialy jak grochy.Oczywiscie polecielismy po drugi i rano zrobilam jeszcze jeden
No i w ten dzien,co robilam drugi test,dostalam wymowienie z pracy,bo kolezanka sie wygadala,ze ja sie o dziecko staram ale juz nie mogli mnie zwolnic
Teraz tez robilam az 4 bo czulam,ze jestem a testy z uporem maniaka,ze nie - dopiero 4 ,zrobiony w dzien spodziewanej miesiaczki pozytywny
baska - dzieki
