ladybird23 pisze:geheimnis moze ty juz sie nie zabezpieczaj i wtedy jak wyjdzie to wyjdzie i bez stresu, bo nie bedziesz tak o tym myslec
My już się od jakiegoś roku nie zabezpieczamy.Mój mąż stosuje jedynie metodę -"kiedy twoja żona ma dni płodne ,uciekaj jak najdalej". Wydaje mi się że będzie ją stosował do samego lipca. Więc wcześniejsze zaciążenie nie wchodzi raczej w grę. Ja i tak się cieszę że go przekonałam to lipcowych starań. Choć on powiedział mi że mam sobie wybić z głowy że na zawołanie: "mam dni płodne to trzeba działać" będzie reagował.bo on nie jest jedynie reproduktorem. powiedział mi że mam podejść to tego bardzo spokojnie, i nie płakać jak za pierwszym, drugim razem nam nie wyjdzie.
Jak to on określił,w lipcu rozpoczynamy treningi i może się udać coś osiągnąć dopiero po kilku miesiącach. jeśli on ma takie podejście a jest życiowym optymistom to ja jako życiowa pesymistka nie mam zbyt wielkiej nadziei że uda się dość szybko