Dobry wieczor :)
Ja juz po silowni. Malo brakowalo nie pocwiczylabym posladkow! Bo pan instruktor siadl soobie koloo "malysza" i glupio bylo mi sie nachylac przy nim, wiec czekalam 45 minut robiac inne rzeczy zeby wreszcie sobie poszedl
Poza tym moj M stwierdzil, ze mam nie robic prania. Ze on bedzie pral, bo skoro nie umiem zlozyc to po co w ogole robie? A wszystko rozchodzi sie o to, ze jak skladam pranie to segreguje ladnie tylko rzeczy Niny, nasze skladam, a skarpetki i majtki wrzucam do szuflad (jedna moja druga mojego M.) ale nie skladam ich w klebuszki, i NIE PRZEWRACAM NA PRAWA STRONE!
ja nie skladam, bo piore tak czesto ze mi sie nie chce szukac par - w jednej szufladzie sa skarpetki to chyba moze przed wyjsciem sobie poszukac pary? No w kazdym razie doszlismy do konsensusu - ja jestem roztrzepana i mi to nie przeszkadza, on poukladany wiec jmu pozwijam w klebuszki :P ale nie przewracam na prawa strone bo to juz jakis pedantyzm! :P ach no i nie piore przez najblizszy tydzien - zobaczymy czy damy rade wejsc do lazienki, czy bedzie zawalona tak praniem :D