No ja jestem ale po bardzo ciężkim tygodniu
Jak wam pisałam ze miałam problemy z KAcperkiem. Wylądowaliśmy w szpitalu ale na szczęście okazało się ze nic mu nie jest, przedłużyła mu się trzydniówka. Na szczęście jest już wszystko ok.
My uczymy się nocnikowania. Dziś drugi dzień i bilans wynosi 50:50 czyli połowa do nocnika połowa na podłogę ale i tak jestem z niego dumna. Nawet troszkę kupy dziś zrobił.
No i mówi Tymon (tija) i stój (tój) dwa nowe słówka
a ile radości dla mnie. choć i tak najbardziej się ciesze jak mówi ewa