Aniu no to miałaś szczęście z tą pracą i klimą. Ja jeszcze pracuję w biurze, jeszcze ze trzy tygodnie, potem muszę wykombinować jakieś zwolnienie plus wykorzystać urlop. u mnie niestety szef nie zainwestował w klimę, i w te dni jest okropnie. Człowiek pocił sie i bez ciąży , a teraz to dopiero kicha. Stąd moje śmiałe może pytania...
Próbuję jakoś sobie poradzić: noszę tylko długie szerokie spódnice, albo sukienki na wąskich ramiączkach, a pod to bawełniany, cienki stanik i takie same majtki, zero sztuczności i koronek.
No ale parę dni temu to tak mi dopiekło, szczególnie w pachwinach , istny ogień,że zdjęłam jeszcze w pracy i dlatego poznałam urok przewiewu ha ,ha. Ale przed wyjściem z pracy tak się zestrachałam ,że założyłam z powrotem, bo było mi głupio, jakoś . Więc nie wiadomo, w jakich sytuacjach mi wypada, a w jakich się raczej pomęczyć?