meg,

bardzo wolno zwiększają Ci dawkę (jeśli jest taka potrzeba), ja startowałam od 100 (co prawda pierwsze 5 dni 50, a potem na zmianę 100 i 50), by organizm się przyzwyczaił. Potem 2 tyg na dawce 125, a teraz to już 175 od jakichś 8 tygodni

No ale po 4 tygodniach na dawce 175 poziom TSH spadł do dolnej granicy normy, z tym, że dawki lekarz mi nie zmniejszył, bo i zapotrzebowanie stale rośnie
A z tą glukozą to też szybko

widać, że Twój lekarz woli dmuchać na zimne. w sumie to dobra cecha. Choć jestem zdania, że tej historyjki o ruchach powinna sobie darować

Każdy organizm jest inny, dlatego jedne kobiety czują dzidzię wcześniej inne później, to ma ponoć związek z wrażliwością naszych mięśni na bodźce. Coś w tym stylu lekarz mi tłumaczył

I nie ma w tym nic złego, że niektóre kobiety (zwłaszcza pierwszy raz rodzące) odczuwają te ruch dopiero po 20 tyg.
Ale się rozpisałam

wybaczcie za mój wywód....
anetka607, fajnie że synek już z Tobą w domku

Podejrzewam że dzidzia taka aktywna była, bo wyczuwała Twoje emocje związane z powrotem synka. No i brawa dla dzidzi za kopniaczka

Twój Bartek jest słodki, że tak dojrzale podchodzi do pojawienia się rodzeństwa
mikusia, spokojnie, już niewiele zostało, mam nadzieję, że czas na oczekiwanie szybciutko Ci minie.