hello!
wiśnia ale ślicznie wyglądałaś!
laseczki, mdłości takie okropne??? oj...........no mi chyba powoli przechodzi, aczkolwiek mam jak
Jagódka...jak zjem za dużo, to na samą myśl o jedzeniu mam wszystko na zakręcie...no ale chyba poprawia się to u mnie, bo rano już nie muszę pędzić jeść śniadania...ufffffffffff....
hormiga a kupuj na zdrowie!!!
ja w ciąży dużo nie musiałam kupować, bo dostałam mnóstwo rzeczy w spadku...teraz niestety też mam prawie wszystko....może jak się dowiemy jaka płeć, to coś się dokupi...Liczę na to, że uda nam się pożyczyć leżaczek itp...to zostanie kupić cholerny wózek co sobie wymarzyłam za pieprzone 2tyś czy tam więcej...No i chętnie kupiłabym to łóżeczko, ale jak J uda się to stare obdrapać z farby i jakoś pomalować to odpuszczę.
u nas jazda lekka...Hania ma od wczoraj katar...miała też gorączkę...

nockę jakoś przeżyliśmy, dziś było lepiej, bo w dzień spała normalnie i humorek już lepszy...tylko ten katar jeszcze...Myślę, że to zęby, bo piątki już chyba 3miesiące jej w wychodzą...no może wreszcie będzie spokój...
do tego małż maluje wreszcie...a ja ogarniam sypialnię...
spokojnej nocki!