hej, my tez ciagle w ruchu.. dzisiaj znowu plazowanie, zaraz kolacja, a pozniej wychodzimy na miasto na lody
ogolnie, to jest okej, od kiedy tesciowa przyleciala, chociaz.. zdazyla mnie juz wkurzyc 2 razy :P
grrr..ona caly czas daje malemu slodycze
ciastka, czekolade (!) - co maly steknie, to ona leci z czyms slodkim
powiedzialam jej, ze Jasper nie dostaje ciastek, ani cukru... pochwalila mnie za to i co? sama robi cos zupelnie odwrotnego
kilka razy udalo mi sie ja powstrzymac, ale i tak maly zdecydowanie za duzo tego swinstwa teraz je
ech.. ale przyznaje, mam wiecej czasu dla siebie, na czytanie ksiazek itp. bo ona za nim biega i go pilnuje na plazy
wczoraj go nawet za mnie wykapala
pierwszy raz ktos to za mnie zrobil... bo A. oczywiscie dalej na kilometr od kapania Jaspiego..
na A. mam nerwy, bo zrobil sie taki maminsynek.. nie bede wchodzic w szczegoly, ale wkurza mnie, taki grzeczniutki i w ogole, wszystko na pokaz
aha, pokazalam tesciowej zdjecia Waszych maluchow (tu na forum, w podpisach), powiedziala, ze sa BEAUTIFUL, wszystkie, co do jednego