Gabi, U mnie to gdyby nie to pierwsze poronienie i gdyby obecna ciaża przebiegała bezproblemowo to moze miałabym i inne zdanie.A tak jak napisalam, już w tej chwili psychicznie jest mi bardzo ciężko.Siedzę sama w domu już od początku czerwca,nie ma do kogo buzi odezwać.Do rodziców jeżdzę raz w tygodniu i to jedyna rozrywka.Mąż ciągle pracuje,tak na przyklad wczoraj poszedł na dyżur do szpitala i wróci dopiero dzisiaj wieczorem,a jutro kolejny dyżur weekendowy-24h.
Gdybym byla silniejsza i bardziej odporna pod względem psychiki na tą całą sytuację to pewnie i myślałabym o kolejnej dzidzi,a tak jeśli Bóg da mi chociaż tą jedną kruszynkę,to będę wdzięczna do końca życia.
geheimnis, naprawde super się trafiło z wyprawką
Wręcz genialnie mi sie trafiło.Wózek mam,fotelik samochodowy tez już mam (z resztą fotelik odkupiony za 50zł od tych wlaśnie znajomych od wyprawki),łóżeczko mam JESZCZE SWOJE sprzed 25lat
tylko tata mi dziurki dowierci żeby się dało poziom podnieść,tylko materac muszę dokupic.Pościel kupili mi rodzice,poszewki mama uszyje tylko materiał kupię.Także najważniejsze rzeczy już będą.Reszta to już raczej mały
pikuś.