Kilolek dobrze, że zrobiłaś awanturkę!! w gumy lecą na całego!!! może teraz będzie już tylko lepiej.
Uleczka ciekawa historia:) widać takie paradoksy są w całej Polsce. Ja już też coś podobnego miałam z podpisem listonosza.
Kasia90 nie będę Cię zanudzać tą historią:) po krótce wygląda ona tak. Za mąż wyszłam na 3 roku studiów. W połowie byłam przeprowadzona ze szczecina do legnicy i tak jeździłam na zajęcia (wieczorowe). Tydzień tu, tydzień tam. W ciąży jak byłam pisałam pracę mgr, a w międzyczasie poszłam na podyplomówkę. Także jeździłam między 2 miastami pisząc pracę, mając dzidziusia w brzuszku i studiując 2 kierunki:) 3 miesiące przed obroną mgr urodził się Mateuszek. Obroniłam się i jak mały skończył roczek zaczęłam drugą podyplomówkę, na którą jeździłam znowu z innego miasta (mąż wojskowy). Zostawiałam chłopaków samych na co drugi weekend przez 1,5 roku. Udało się. Dopiero jak Mati skończył 3 latka to moja nauka dobiegła końca:) oczywiście w przyszłości coś zamierzam jeszcze, ale to zależy od funduszy no i męża bo już będzie 2 dzieci:)
Wszyscy byli w szoku jak ja tego dokonałam, ale ja tylko mówiłam, że strasznie chciałam skończyć pewne rzeczy i dowiodłam, że dziecko nie jest przeszkodą. Dodam, że nie mamy blisko poza sobą nikogo, kto by mógł się zająć dzieckiem:)
Studia pedagogiczne na pewno będą Ci się podobać, więc to jest dodatkowy atut bo będziesz jeździć z chęcią;)
Wklejam fotki z przymiarki firanek:)
Aneks kuchenny
Sypialnia. Trochę ostrości nie mogłam złapać:(
Kuchnia w montażu
Dziś się wreszcie wyspałam. Położyłam się o 20, a o 21 mąż mówi, że już odpłynęłam. Siku poszłam o północy, ale chyba musiałam być zaspana, bo potem od razu usnęłam. Mati przyszedł do nas o 6.40, ale dał się jeszcze przekabacić na drzemkę. Ja sobie leżałam i drzemałam, a on spał do 8.20
Wczoraj wieczorem to już normalnie deprechę miałam. Byłam przemęczona. Piątki są najgorsze. Mąż po pracy jedzie prosto na kurs i jest o 19 w domu. Ani chwili wytchnienia. Jak wrócił rozpłakałam się aż i wyglądałam jak 7 nieszczęść...
Super, że można pić inkę;) smakuje mi z dodatkiem mleczka:)
Polecam gazetę Pani Domu z dodatkiem "Kuchnia dla ucznia" (cena 3,90). Są fajne przepisy dla dzieci. Właśnie zaraz idziemy robić mini pączusie.